Rekonesans Supermaratonu Gór Stołowych
Sobota, 21 czerwca 2014
· Komentarze(1)
Wybraliśmy się z Kasią do Pasterki na rekonesans nowej trasy Super/maratonu Gór Stołowych. Chciałem sprawdzić co to za zbieg Piotrek dodał, a Kasia biegła treningowo pod Karkonoski.
Na pierwszym zdjęciu widać nowy odcinek. Podejście z Wodospadu Pośny do rozwidlenia szlaków dodaje ok 250m w pionie do starej trasy maratonu, więc w sumie będzie ok 2500m. Na dystansie dochodzi ok 2.5km, razem ok 50km. Zbieg do wodospadu jest krótki, bardzo stromy i mokry, poprzetykany głazami.
Podejście z Wodospadu Pośny.
Przedsmak Szczelińca na krótkim zbiegu tuż po nawrotce.
Szlak z Błędnych Skał do Karłowa, ciepły i płaski odcinek.


Ślad z GPS po trasie maratonu od Pasterki przez Błędne Skały, Karłów i do Szczelińca, później jeszcze dobieg do Pasterki
Na pierwszym zdjęciu widać nowy odcinek. Podejście z Wodospadu Pośny do rozwidlenia szlaków dodaje ok 250m w pionie do starej trasy maratonu, więc w sumie będzie ok 2500m. Na dystansie dochodzi ok 2.5km, razem ok 50km. Zbieg do wodospadu jest krótki, bardzo stromy i mokry, poprzetykany głazami.
Podejście z Wodospadu Pośny.
Przedsmak Szczelińca na krótkim zbiegu tuż po nawrotce.
Szlak z Błędnych Skał do Karłowa, ciepły i płaski odcinek.

Ślad z GPS po trasie maratonu od Pasterki przez Błędne Skały, Karłów i do Szczelińca, później jeszcze dobieg do Pasterki














Dłuższa wycieczka biegowa z Kasią i Robertem na nieśmiertelną Ślężę i Radunię. Bardzo ciepły dzień, chociaż po północnej stronie było chłodnawo.
Zbieg ze Ślęży niebieskim szlakiem
Robert na bardzo fajnej ścieżce grzbietem
Zbieg niebieskim szlakiem z Raduni w stronę Sulistrowic.



Żdanów o poranku wyglądał prawie identycznie jak
Tempo było spokojne i o dziwo dokładnie takie utrzymało się przez cały dzień, chociaż później już z większym wysiłkiem
Znowu spotkałem salamandrę, a nawet dwie, tym razem była jednak narowista i chciała uciec z kadru
Momentami było tajemniczo :)
Na Kalenicy(964m) małe śmietnisko i stalowa wieża widokowa
Widok z wieży niestety nie powalał...
Najwyższy punkt wycieczki Wielka Sowa 1015m. Z wchodzenia na wieżę zrezygnowałem, bo spieszyłem się na obiad do schroniska Sowa
Przed samym Wałbrzychem niespodziewane wzniesienie Przełęcz pod Borową 660m
Kolejna niespodzianka to stromo nachylone błoto, jakoś wybrnąłem
Skończyła mi się mapa papierowa i trochę miałem problemy z nawigacją tuż przed metą, ale i tutaj udało się wybrnąć
Poranek nad Żdanowem
Salamandra w centrum uwagi
Stary wiadukt dawnej kolei zębatej -
Badi jawnie łamie regulamin wiaduktu!
Witek łamie regulamin wycieczki biegowej i idzie!
Mariusz udaje, że nie idzie i w ostatniej chwili zaczyna biec!
Trudny teren z powodu wiatrołomów
Rozdroże przed Zygmuntówką i Bukową Chatą, przełęcz Zimna Polana. Mijani turyści widząc nasz zbieg do przełęczy pytają z przerażeniem "coś się dzieje?!"
Zbieg na zupę pomidorową i zestaw surówek do Bukowej Chaty - "Zygmuntówka w remontówce", jak powiedziała jedna pani.
33 kilometr jeszcze przed zupą! Na twarzy rysuje się wyraźne zniecierpliwienie!












