Kolejny dzień rowerowej regeneracji po biegowym maratonie w Krakowie. Dziś już mogę chodzić po schodach jak człowiek.
Idzie lato i podobno trzeba będzie w najbliższych dniach zamontować pływaki do rowerów. Na zdjęciu ulica Niskie Łąki we Wrocławiu - pełna mobilizacja, maj 2010.
Zapowiada się ciekawe lato. Od kwietnia mam dłuższą trasę do pracy. Zamiast 4.5km w jedną stronę jest 8.5km. Wydaje się że optymalną drogę mam już opanowaną (dopóki nie zostaną rozkopane nowe odcinki).
W czwartek wyjeżdżam z ekipą ze zdjęcia pod Poprad zaliczyć trasę maratonu Horal. To będą Niskie Tatry i najwyższy szczyt ok 1400mnpm. Tymczasem szykuję rower. Jest już nowy napęd. Najpierw, tydzień temu, wymieniłem kasetę i łańcuch na Shimano SLX.
Okazało się jednak, że skacze jak przed zmianą. Winne były zębatki w oryginalnej korbie. Zmieniłem więc na blat(44T) i średnią zębatkę(32T) na nowe, dziś będzie test.