Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2007

Dystans całkowity:369.59 km (w terenie 90.60 km; 24.51%)
Czas w ruchu:16:52
Średnia prędkość:21.91 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:46.20 km i 2h 06m
Więcej statystyk

Zooooooo oblicza

Środa, 20 czerwca 2007 · Komentarze(15)
Zooooooo oblicza

    



Wałami na wyspę poczytać książke. W drodze powrotnej mijałem zooooo. Upał straszny, ale nawet nie śmierdziało.

update: nocne mycie roweru skończyło się niedomyciem...Niewiele różni się od tego co na fotce poniżej.(+12km)

Wyspa

Wtorek, 19 czerwca 2007 · Komentarze(7)
Wyspa
Na chwilę na wyspę, odpoczynek + ustawianie hampli - przedni wpadał w rezonans i pięknie grał...za pięknie.
Już nie gra.

Rower wciąż w błocie po sobocie:

Taki błotny rower na prawdę stylowo wygląda. Aż miło popatrzeć. Szczególnie dobrze się prezentuje w zaschniętym błocie.

Z wyspy:

Bikemaraton Ustroń

Sobota, 16 czerwca 2007 · Komentarze(13)
Bikemaraton Ustroń
Tym razem jechało 3/4 timu bs, czyli Asia, Tomek i ja na dystansach mini, mega, giga odpowiednio:)
Znowu udało się przejechać giga i to bez defektów. Żadne z nas nie miało kapcia:)
Na starcie było ok 1000 bikerów. Trasa dość ciężka, zarówno podjazdy jak i zjazdy(jeszcze mnie palce bolą od ściskania klamek i kiery).
Czas na mecie 5:31, szczegółowe wyniki open z trasy giga. We wrocławiu pomimo obijania się ten sam dystans zrobiłem 2 godziny szybciej. To daje pojęcie jakie były górki. Suma podjazdów ok. 2600m. Zmachałem się ile wlezie, hektolitry napojów i potu. Oczywiście znowu końcówka troche na sucho. Było świetnie i pomimo, że nie mogę patrzeć na wciąż ubłocony rower w Krakowie za 2 tyg też startujemy! :D

Gdzieś na trasie (źródło: FireFlex Crew Zdzieszowice-BikeTeam):


Dzień przed - rejestracja, Asia i Tomaister

Wieczór przed - kolacja maratończyka. Ciekawe czy Zielak ma podobne;P

Wieczorny luss

Czwartek, 14 czerwca 2007 · Komentarze(9)
Wieczorny luss


Traska wieczorna następująca, plac Dominikański(Wrocław) - Sołtysowice - Pawłowice - i tutaj gdzieś źle skręciłem i zamiast do Skaryszyna trafiłem na Psie Pole. Więc zawróciłem do domu - ściemaniało się.

Pobudka 5:40 i poranna szosa...

Wtorek, 12 czerwca 2007 · Komentarze(10)
Pobudka 5:40 i poranna szosa...
...znowu. Zbiórka w kuchni i leniwe krzątanie się przy śniadaniu - jajecznica makaronowo pomidorowa - taka bombka, po godzinie poczułem moc ;)
Na trasie nudno nie było, bo wreszcie mogłem sprawdzić ile tak na prawdę jadę - dopiero ustawiłem obwód koła do slików.
Średnia oczywiście mniejsza, ale niewiele.
MMS z trasy:

Wracając byłem kilka razy mijany na gazetę przez ciężarówki...

Szooosa znowu :)

Poniedziałek, 11 czerwca 2007 · Komentarze(16)
Szooosa znowu :)

Foto z komórki Swietłany dlatego taka kiepska jakość ;P
Między Wilczynem, a Golędzinowem jest jeziorko, z płatną "plążą" jak już pisałem wczoraj, 4zł za cały dzień na pomoście. W lesie na stoliku stoi kasa fiskalna i chłopaki kasują... Na fotce skorzystałem ze stanowiska wędkarskiego :)


Trasa podobna do wczorajszej, ale ponieważ jest poniedziałek, to ze względu na tiry pojechałem bocznymi drogami, czyli:
Wrocław, plac JP2 - Raków Wielki - Siedlec - Skarszyn - Trzebnica(troche górek było) - Wilczyn - Golędzinów - Wrocław

Szybki i fajny przejazd jak to na slikach :)

Kompensacja + tempówki na nowych kapciach typu slick;)

Niedziela, 10 czerwca 2007 · Komentarze(16)
Kompensacja + tempówki na nowych kapciach typu slick;)
Co prawda nie wiem jeszcze co te słowa znaczą(dowiem się!), ale chyba dobrze oddają dzisiejszą jazdę. I jazdy przez następne dni. W końcu w sobotę maraton.
Wyjątkowo szybki przejazd, praktycznie bezwietrznie...
No i teeee kaaaaaapcie ;)
Opis trasy: Wrocław plac JPII - Trzebnica - Wilczyn - Oborniki Śląskie - Wilczyn - jeziorko z płatną plażą(4zł za dzień - nie skorzystałem) - Golędzinów - Wrocław.
Jedyna fotka z komórki na blipie


Oczywiście było b. fajnie. Nie ma to jak szosa :D