Gogle? Dzisiaj szczególnie nieciekawie jechało się przez Wrocław w kierunku północnym. Przydałyby się gogle. Zresztą widziałem jednego bikera całkiem zamaskowanego w maske i gogle narciarskie :) Parking rowerowy pod IM wcale nie był pusty, a i po mieście jeździło troche rowerzystów. Podobno autobusy miały nawet parogodzinne opóźnienia.
Przełamać lenia Udało się dzisiaj przemóc i wyskoczyć na krótki wypad w okolice wyspy Opatowickiej. Przy okazji zabłądziłem w jakiś krzakach, ale na dobry kierunek naprowadziły mnie lampy ze stadionu olimpijskiego :) Na szczęście dzisiaj było względnie sucho i rower wrócił w dobrym stanie. Wiatr też nie dawał się zabardzo we znaki. Jakiś baran mnie zaczepiał i próbował zjeść moją lampkę:
Bajkał plus pradolina Odry oraz Pani z Dużymi Kolanami Już drugie noworoczne rowerowanie. Tym razem popołudniowe wyjście i powrót po zmroku. Tutaj lubiany również przez Cześka mostek na Odrze
Pewna pani wyszła na spacer z koniem, na smyczy.
Nad jez. Bajkał
Rower w błotku jaki jest każdy widzi i widział pewnie nie raz
Powrót po zmroku
Poniżej pani z dużymi kolanami
Dzisiejszy wyjazd był troche chaotyczny, ale się udało. Rower spisał sie w porządku. Przed wprowadzeniem do domu rama, przerzutki i amortyzator oberwały troche patykiem, żeby pozbyć się błota i trawy.