Wpisy archiwalne w kategorii

Maratony rowerowe

Dystans całkowity:2860.39 km (w terenie 1373.00 km; 48.00%)
Czas w ruchu:133:09
Średnia prędkość:21.48 km/h
Maksymalna prędkość:57.60 km/h
Suma podjazdów:1650 m
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:98.63 km i 4h 35m
Więcej statystyk

Pechowy Bikemaraton Polanica Zdrój

Sobota, 3 października 2009 · Komentarze(9)
Z wielkim trudem, ale udało się przejechać cały duży dystans maratonu!
Dwa lata temu start w Polanicy też był pechowy - z powodu zerwanego łańcucha.

Po pierwsze trud był duży dlatego, że ostatnio ścigałem się na maratonie w Boguszowie Gorcach 9 maja, a jazd dom - praca - dom do treningu zaliczyć nie można.

Po drugie w piątek miałem ciekawy trening po miesięcznej przerwie, gdzie przez półtorej godziny wymachiwaliśmy takimi oto przyrządami (chishi):

No i od tego chishi porobiły mi się na dłoniach odchishki, więc kierownicę ściskało się nieco trudniej.

Po trzecie baaaardzo długo będę pamiętał, że Jacek w Karpaczu złapał dwa kapcie. Dlaczego?

Na siódmym kilometrze od startu kiedy ciągnął się podjazd spotkałem Jacka. Pierwszy raz spotkaliśmy się w realu, więc chwilę zajęło mi zanim się skomunikowaliśmy;), przywitaliśmy się i zaczęliśmy rozmawiać. Nawet jedna pani kibicka pokrzyczała na nas żebyśmy się nie rozgadywali tylko kręcili.
Właśnie podczas tej rozmowy dowiedziałem się o pechowych kapciach Jacka w Karpaczu...

Jakieś 100 metrów dalej, złapałem jednego z nich - w tylnym kole. Nie wiem, czy to był dokładnie ten sam Jackowy Kapeć z Karpacza, ale był.

Niestety nie było mi już dane więcej pogadać i wspólnie pokręcić.

8 minut zajęła mi zabawa ze zmianą dętki. Minęły mnie w tym czasie jakieś 4 peletony, z 50 albo i 100 ludzi. Pod górę na tych początkowych kilometrach stratę odrabiało się całkiem szybko i przyjemnie.

Ktoś napisał, że maraton w Polanicy jest trochę nudny i faktycznie trasa jest poprowadzona głównie duktami leśnymi, często z potężnymi kocimi łbami. Był jeden krótki techniczny zjazd, na którym kilka osób wykorzystało okazję do gleby. Poza tym do 60 kilometra nic specjalnego się nie działo.

Wtedy zaczęło schodzić powietrze z nowo założonej dętki...
Żeby chociaż wzięło i zeszło, ale nie, ani w jedną ani w drugą, tylko się sączy powoli. Pierwsze pompowanie po ok 6 kilometrach(czyli zostało do mety ok 20km).
Z szybkich wyliczeń wynikało, że nie ma sensu łatać dętki i tracić przy tym 15+minut, bo te 3-4 dopompowania co 5km zajmą mniej czasu.

Niestety od 70km musiałem zatrzymywać się coraz częściej i częściej. Mijałem na trasie te same osoby jadące nieco wolniej(a jednak szybciej). Od 80km zatrzymywałem się co 1-1.5km pompowałem ok 1 minutę i darłem ściółkę ile sił, żeby przejechać jak najwięcej do następnego dymania...

Na ostatnich 3km nie było już co pompować dętka, opona i obręcz pewnie też dostały w kość(kocią - znaczy w koci łeb). Kasia czekała już piątą godzinę na mecie, nie było sensu przedłużać agonii tylnego koła i szarpać się z łatkami zmarzniętymi palcami.

Nie wiedziałem, że kewlarowe opony wydają takie piękne dźwięki. Turkotało malowniczo o czym przekonało się pół Polanicy, szczególnie na brukowanym odcinku.

Start w Polanicy Zdrój, foto YoAnna © blas

Autor zdjęcia: temporaryif

Maraton można zaliczyć do ukończonych:)
Dwa lata temu niemal ten sam dystans przejechałem w czasie 4:32 (115 w open, 59 w M2).
Tym razem było to 5:02(87 w open, 31 w M2 - ostatni!)
Od przyszłego roku kategoria M3.

Do zobaczenia na trasie :)
W rozmowie ze mną na trasie proszę nie wspominać o żadnych defektach!

Bikemaraton Boguszów Gorce

Sobota, 9 maja 2009 · Komentarze(10)
Wczoraj udało się całkiem nieźle ukończyć bikemaraton w Boguszowie.
Pogoda była świetna, prędkości duże, trasa raczej łatwa, ale niektóre podjazy dały się we znaki.
Tłum ludzi na starcie też był duży.
Wydaje się że nowy podział sektorów zadziałał. Najszybsi byli z przodu, było 6 sektorów i ruch na trasie rozłożył się całkiem dobrze. Nie było tłoku, jednak przez sporą część trasy jechałem sam, ewentualnie kogoś ciągnąłem:)

Bikemaraton Wrocław

Niedziela, 19 kwietnia 2009 · Komentarze(10)
Zakładałem że pojadę w czasie ok 3:30 i udało się.
Niestety tak jak wczoraj sugerowałem nie wygrałem, bo bolała mnie głowa:P
A na serio, to bardzo fajnie się jechało.
Zaliczyłem wpadkę jeszcze przed startem, bo spóźniłem się 2min.
Kiedy wpadłem do pustego już sektora M2(tak jestem dwudziestolatkiem!) tłum z M3 krzyczał "falstart! stój!". Zdążyłem tylko wymamrotać do sędziego, że jestem spóźniony z m2. Nie dostałem minut karnych, czyli wszystko ok:)
Trasa szybka i sucha dzięki czemu czasami jechało się w takich tumanach kurzu, że nie było widać drogi.

Ściganie było do samej mety, szczególnie ostatnie 25km dało się nieźle we znaki.
Start udany. giga open 115, w M2 miejsce 55.

Awaria balonu SRAM w trakcie Bikemartonu Wrocław 2009 © rachwal

Foty strzelał rachwal, który razem z Olą nawiedził maraton :)

Bikemaraton Karpacz

Sobota, 13 września 2008 · Komentarze(0)
Bikemaraton Karpacz

Maraton bardzo udany. Trasa dość szybka, ale nie aż tak jak w Piechowicach.
Znowu pojechałem na mega, znaczy odezwał się we mnie leń ;P
Świetna pogoda, cały czas słoneczko, czasem na trasie była mała ciastolina, jak to określa Dawid :)

Tutaj już na mecie z Arnim, kręcimy się i szukamy Dawida
maraton, blas, rowery, bikemaraton, karpacz, arnold © Tomek

autor zdj:Tomek

gdzieś na trasie:
maraton, blas, bikemaraton, karpacz, rower © liptonbiker

autor zdj: liptonbiker

Bikemaraton Piechowice

Sobota, 30 sierpnia 2008 · Komentarze(8)
Bikemaraton Piechowice
Bardzo udany start na dystansie mega, czyli 52km (zapowiadane było 48km)
W sumie to mój pierwszy start na mega. Zwykle jeżdżę na dłuższym dystansie.

Autor zdj: Tadeusz Skwarczyński

Na mecie byłem 53 w open, 35 w M2 i 10 w M3(za rok:)) - ok 18min po zwycięzcy i ok 15 min po Mai Włoszczowskiej:

Bikemaraton Poznań

Niedziela, 17 sierpnia 2008 · Komentarze(7)
Bikemaraton Poznań
Jak zwykle szybki maraton. Było mokro i miejscami błotniście.
Pociągi różnych klas mijały się na trasie.
Sprint przed metą:

Autor: Sylwia

Na mecie z Asicą:

Autor: Bartek Sufin

Kilka ciekawych zdjęć zrobił sportograf.com

Miejsce 79 giga, 560pkt

Bikemaraton Świeradów-Zdrój

Sobota, 2 sierpnia 2008 · Komentarze(3)
Bikemaraton Świeradów-Zdrój
Kolejny bardzo udany maraton. Do Świeradowa pojechaliśmy z Arnoldem i Dawidem.
Start po przerwie od Krakowa i Zawoji.

Dawida spotkało małe nieszczęście w postaci upadku na zjeździe przy ok 50km/h.
Z kasku została dziurawa i popękana skorupka. Z Dawida został na szczęście całkiem spory kawałek.


Z nowej koszulki Dawida zostało nieco mniej:


Poza tym było bez defektów. Jak zwykle świetna trasa. Było trochę pochmurno i miejscami mokro, ale dzięki temu lżej się jechało niż w 30 stopniowym upale.
Tym razem na zjeździe w stronę mety udało się wyciągnąć pr. maks. 75,6km/h ;)

Bikemaraton Ustroń

Sobota, 14 czerwca 2008 · Komentarze(12)
Bikemaraton Ustroń

Asia z Arnim na mecie:

Autor zdj: http://sufa.bikestats.pl

Asia na mecie:

Autor zdj: Arni.

Meta po 5 godzinach i 5 minuatch (w tym 3 minuty postojów):

Autor zdj: http://picasaweb.google.com/bartek.sufin/

Na trasie zdjęcia zrobił nam sportograf.com
Asia na trasie
Arni na trasie
Blas na trasie

Bikemaraton Boguszów-Gorce

Sobota, 17 maja 2008 · Komentarze(12)
Bikemaraton Boguszów-Gorce
Świetna trasa maratonu, plus niezła forma, plus bardzo dobra pogoda, minus trochę defektów, równa się dobre przygodowe ściganie :)

Miejsce 86 w open giga, 39 w M2, czas: 4:31 na 76km.
Na trasie zdarzyło się kilka postojów:
- żeby podnieść opadające siodełko,
- żeby skuć(!) zerwany łańcuch,
- żeby podnieść opadające siodełko,
- żeby skuć(!!) zerwany łańcuch,
- żeby poprawić zrywający się łańcuch.
BTW: odwołuję, że harmonia, współpraca etc...

Podsumowanie startów drużyny bikestats.pl

Arni złapał za aparat i wyszła z niego dusza fotografa...
..albo chciał zrobić zdjęcie swojego czyściutkiego napędu! Nie wiem jak on wybierał trasę. Trochę błota jednak było!


Ten łańcuch był skracany 1 raz przed samym startem, 2 razy podczas maratonu oraz 1 raz we Wrocławiu podczas powrotu do domu. A taki krzywulec przejechał ostatnie 30km na giga:


Parada głupich min, jak widać impreza się udała:)


Montaż sprzętu do i na peżocika: Arni się cieszy że znowu się udało, chociaż będzie musiał pozbierać okruszki błotka z bagażniczka:

Dawid na podjazdo-podchodzie:)


Asia na podjazdo-podchodzie :)


Dwa powyższe zdjęcia dzięki uprzejmości Bartka vel sufy spod adresu http://picasaweb.google.com/bartek.sufin/BoguszW2008

Bikemaraton Zdzieszowice

Niedziela, 4 maja 2008 · Komentarze(2)
Bikemaraton Zdzieszowice
Kolejna edycja zaliczona. Bardzo ciekawe miejsca do odwiedzenia w okolicach Góry Św. Anny. Na przykład imponujący amfiteatr - bardzo duży.
Sam maraton, to pierwsze podjazdy, góra dół, góra dół. W sumie 1500m podjazdów na najdłuższym dystansie. Po 3 dniach jeszcze mnie boli lewe kolano. Oby w Boguszowie jeszcze pojechać, potem miesiąc przerwy - do Tarnowa nie jedziemy.
Ogólnie kiepsko mi się jechało, wolno jakoś.
Oczywiście na maraton pojechaliśmy wesołym składem, czyli Asica, Arni, Dawid i ja. Tym samym umocniliśmy silną pozycję drużyny bs w generalce drużyn. Do tego umocnienia przyłożył się także Piotr:)

Trasa była dość sucha, dlatego mycie rowerów nie było konieczne i można było w spokoju odsapnąć przy kiełborce i kawie:) "ładnie pachniesz...jak kiełbaska...."