Przed nocną masakrą Taki sobie terening wałami. Niby jako przygotownie do Mini Nocnej Masakry, która jest przygotowaniem do Nocnej Masakry 2007. Będzie się działo:) Troche zmieniona trasa, dla urozmaicenia, czyli najpierw Legnicką do mostu Milenijnego, później wałami aż do wyspy Opatowickiej i dalej obok ZOO. Później sprinty od świateł do świateł.
Upały, skwar, duchota... Tak jak ICM zapowiadał - przed zachodem słońca ledwo dało się wytrzymać. Żar lał się z nieba, do tego wilgotność 98%. Dlatego w tym czasie miałem załatwianie spraw mieszczuchem lajtowo. Za to przed godz. 16, jak już było szaro zrobiłem małe turdewały. Oczywiście temperatura upalne 7-8 st. C dawała się we znaki. Na szczęście słońce już zaszło :) W alei pod Kilimandżaro pogonił mnie jakiś mastifowaty. Łeb miał na wysokości siodełka i na prawdę niewiele brakowało... Czułem już przez spodnie jego gorące wyziewy! Wycieczka po starych śmieciach, ale udana;)
Upałów ciąg dalszy Zgodnie z prognozami dzisiaj znowu było słonecznie i ciepło - całe 7 st.C:) Jak widać poniżej regularnie odwiedzam Wrocławskie ZOO;)
Dzisiaj jest dzień życzliwości (tak mówią) i faktycznie! nie był to dzień nieżyczliwości, w takim razie był dniem życzliwości. Nawet jeden kierowca przepuścił mnie na przejściu dla pieszych(!) ;) Zobaczymy co jutro będzie się działo.
turdewały Dzisiaj krótka regeneracja po sobotnich szaleństwach śniegowych. We wrocławiu jednak śniegu brak. Za to ten tydzień sapowiada się słoneczny i upalny, będzie można miło pokręcić;) Wzdłóż wałów obok Kilimandżaro: