Wpisy archiwalne w kategorii

RJnO

Dystans całkowity:454.04 km (w terenie 210.00 km; 46.25%)
Czas w ruchu:26:12
Średnia prędkość:17.33 km/h
Maksymalna prędkość:35.00 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:64.86 km i 3h 44m
Więcej statystyk

Mini Nocna Masakra 2010 pod Ślężą

Sobota, 4 grudnia 2010 · Komentarze(6)
Wieczorową porą wybraliśmy się z Michałem (relacja MNM) na rekreacyjną przejażdżkę u stóp Ślęży przy -15st C. Organizatorem był jak co roku Marcin Drewniak z Artemis.
Razem z nami udział wzięło 127 osób (WYNIKI)

Główni bohaterowie © WrocNam


To już kolejne mini zawody w rodzaju Rowerowa Jazda na Orientację. Tym razem orientowania się nie było dużo, ale i tak trasę udało się pomylić. Na naszych mapach w skali 1:25000 dystans mijał bardzo szybko.

Mapa terenów, które zwiedzaliśmy. 10 punktów było rozrzuconych od Sobótki po Przełęcz Sulistrowicką(prawo dół). Nie pokazuję wersji mapy z punktami, bo się jeszcze Plan przyczepi, że publikuję mapę bez zgody(i najpewniej zarabiam na tym kokosy. Jedna firma doniosła już policji, że publikuje się w bs pewne mapy bez zgody - chociaż w bikestats nie ma nawet takiej możliwości).

Próby znakowania © WrocNam


Główną atrakcją imprezy był trzaskający(?) mróz ok -15st(wg wskazań termometru Michała). Przy nielicznych zjazdach odczuwalna na pewno spadała. Wyraźnie w takich sytuacjach marzły palce i paluchy.

PK 6 zdobyty © WrocNam


Najtrudniej było rozgrzać czubki stóp - niestety te części ciała na rowerze wyraźnie się nudzą. Stosowaliśmy krótkie sprinty w miejscu na każdym PK:)
Poza tym było komfortowo, pogoda idealna, gwieździste niebo i bezwietrznie.

Trasę ukończyliśmy po ok 2 godzinach.
Na mecie czekało na nas ognisko. Dzięki Michałowi dane mi było przysmażyć kiełbaskę i zagryźć bułką :)
Moja woda w bidonie oczywiście zamarzła i oczywiście wiedziałem, że tak będzie.

Trasa GPS uwzględnia dojazd z parkingu do miejsca startu.


Relacja Michała wraz z pozostałymi zdjęciami.
Zdjęcia Artemisu z Mini Nocnej Masakry


Zdjęcia: Michał.

Mini Nocna Masakra 2008 zaliczona

Sobota, 6 grudnia 2008 · Komentarze(7)
Mini Nocna Masakra 2008 zaliczona
W sobotni wieczór wybraliśmy się silną ekipą bikestats na rowerową jazdę na orientację w Kotowicach. W skład drużyny wchodzili: Asica, Młynarz, Kosma, Iskierka, Galen, Darek, Hose, WrocNam oraz ja.

autor zdjęcia: WrocNam (w żółtym mundurku ;)
Byliśmy najliczniejszą drużyną, co można zobaczyć w wynikach masakry. Nie będę się zbytnio rozpisywał o naszej trasie i przygodach, o tym można poczytać u Młynarza a zdjęcia i dalszy opis zamieścił WrocNam.

Wystartowaliśmy o godz. 18, żeby następne prawie 6 godzin spędzić na trasie.
Jazda w tak dużej grupie to dodatkowe wrażenia na trasie - lampki, czołówki, odblaski dawały niesamowite efekty. Trasę pokonywaliśmy w tempie rekreacyjno średnio szybkim z akcentami, przy okazji można było pogadać i porozglądać się w mroku:)
Już nie długo będzie kolejna taka zimowa impreza organizowana przez Artemis i Marcina Drewniaka. Mam nadzieję, że wystartujemy w podobnej grupie:)

Impreza była bardzo dobrze zorganizowana. Tym razem frekwencja była kilka razy większa niż rok temu - wystartowało ponad 140 osób.

Zaliczyliśmy wszystkie 10 punktów rowerowych i przejechaliśmy ok 50km, a razem z dojazdem z Wrocławia 100km - niektórzy sporo ponad 100km.
W domu byłem o godz. 3 rano w niedzielę.

Alterrace Wrocław - miejskie zawody na orientację

Sobota, 19 lipca 2008 · Komentarze(1)
Alterrace Wrocław - miejskie zawody na orientację
Pierwszy raz brałem udział w czymś co jest połączeniem RJnO i alleycata i spodobało mi się. Już czekam na następną imprezę. Pod szyldem WIRu, to może nie tak prędko, ale chłopaki z alleycat-wroc organizują coś prawie codziennie.
Pełna relacja z Alterrace oraz zdjęcia i wyniki są tutaj.



Sam wyścig był bardzo dobrze zorganizowany, powyżej maszyna losująca dla każdego pierwszy punkt, który trzeba było odwiedzić.
Mnie przejechanie całej trasy zajęło 30min jazdy i 52min w sumie, czyli generalnie się obijałem - pewnie na czerwonych światłach.
Przejechałem 11km, podczas gdy najsprytniejsi jak to określił Radek zmieścili się w 7km!
Zadań do zaliczenia było 10: podlewanie drzewa na pl Uniwersyteckim wodą lecącą z Szermierza, całowanie żaby w wodzie pod teatrem lalek, liczenie dysz w fontannie na pl. Orląt Lwowskich, sprawdzenie ceny wódki Niagara (dla zainteresowanych 19,50zł), mycie stóp Herosowi na pl. JPII,
rundka bike-polo i wiele innych ciekawych:)

Przekrój wiekowy był duuży, tutaj rundka wokół fontanny w wykonaniu pani Jadwigi na punkcie 10:


A tutaj w oczekiwaniu na wyniki wyścigu graliśmy w bike-polo (świetne!):


Fotorelacja Radka u PiKO oraz u Marcina i u Piotrka

Fraszka 2008 w Tarchalicach

Niedziela, 9 marca 2008 · Komentarze(8)
Fraszka 2008 w Tarchalicach, czyli jazda na orientację w drużynie z Asią

Wyniki Fraszki

Rześki poranek w Tarchalicach, 2godz. przed startem:)


Chwile skupienia tuż przed odprawą:)


Odprawa, ostatnie wskazówki i prezentacja pucharów:D


Trofea do zdobycia:


Pierwsze koty za płoty i już gonimy do drugiego punktu:


Oczywiście na Fraszce nie mogło zabraknąć Teamu BagIru. Jako bonus wystąpił liczny Team Keiko(w składzie Keiko, Jagoda, Beata, Adam:)
Tutaj spotkanie w teatrze pod brzózką. Aktorzy już poszli zostawili jednak trochę rekwizytów.

Oczywiście za chwilę spotkaliśmy Tim Sieradzko-Wrocławski(w licznym wesołym składzie, o czym można przekonać się u tomalosa oraz u pyszarda - polecam :D).

Tutaj, lampion umieszczono na "skamieniałym" drzewie: :D


U podnóża wieży widokowej klękano hurtowo. Więcej wariacji w tym temacie w linkach powyżej:


Asia w trakcie ucieczki przed timem STCSA - cokolwiek to znaczy:D


Sosenki:


Agata i Iru w drodze do pkt 8:


Zwieńczenie rajdu przy pkt 10 z oberwanym dziurkaczem:


Impreza oczywiście bardzo udana. Świetna organizacja, ciekawe miejsca do odwiedzenia. Dzięki częstym spotkaniom na trasie z STCSA było bardzo wesoło:)

Mini Nocna Masakra

Sobota, 1 grudnia 2007 · Komentarze(14)
Mini Nocna Masakra pod Wrocławiem
Nocna rowerowa jazda na orientację w okolicach Obornik Śląskich zaliczona!
Organizatorem był wrocławski klub sportowy Artemis a dokładnie Marcin Drewniak, który przygotował trasę i pilnował wszystkiego na miejscu.

Marcin(w opasce po prawej) wręcza karty startowe. Uczestnicy mieli nadzieję, że zdjęcia będą na pudelku. Jak widać płonne;P


Na start pojechaliśmy z Młynarzem jego pojemnym autem. Wystartowaliśmy razem jadąc w przeciwnym kierunku niż reszta osób czyli zaczynając od punktu 10 do 1. To był pomysł Młynarza i jak się okazało bardzo dobry:)

Na trasie byliśmy ok 17:20, a wróciliśmy ok 21:25. Czyli zwiedzanie dołów z wodą, strumieni, spalonych wsi, zamków, portów, krzaków, szczytów górek, wiosek, ambon, cmentarzy, wysypisk, zagajników, krypt i kaplic zajęło nam około 4 godzin.
Jak na tak bogaty program wycieczki niewiele!

Opis punktów w kolejności kasowania: 10. cześci rowerowe pod sosną, 9. dawny cmentarz polski, 8. dawny cmentarz niemiecki, 7. południowe ogrodzenie zamku w Urazie, 6. port jachtowy na Odrze, wartownia, 5. schody wśród rumowiska w dawnej spalonej wsi, 4. wysoki dąb na szczycie górki(były problemy z tym punktem ale po pół godzinie dał się znaleźć), 3. tablica dydaktyczna, 2. ambona - uwaga na doły z wodą, 1. ruina kaplicy - uwaga na luk krypty :)
Dawny polski cmentarz:


Pierwszy punkt na naszej trasie należał do Młynarza:


Młynarz kontroluje kierunek jazdy:


Wiele razy zdarzało nam się pojechać za daleko, skręcić za wcześnie lub zmienić niespodziewanie właściwy kierunek. Głownie dlatego, że się zagadywaliśmy. Na przykład wtedy, gdy Młynarz opowiadał o inwestycjach giełdowych, albo ja o rozwoju BS:)

Ruina kaplicy, w której jak ktoś bardzo chciał mógł wpaść do krypty;P



Zgodnie z zapowidziami było bardzo ciepło:), mokro, błotnie i bardzo ciemno. Nasze mikre lampki dały radę, chociaż na taką imprezę przydały by się czołówki. Można powiedzieć że są niezbędne, nawet bardziej niż przednia lampka.

Na trasie nie zabrakło Teamu BagIru, czyli Kasia z Bagirą i Agata z Iru :)


Po błotnej wycieczce dobrze by było umyć rower(jeszcze mnie to czeka):


Przypuszczam że szerszą relację przeczytacie u Młynarza.

Dzienne zdjęcia okolicy i części punktów można zobaczyć na stronie miniNM.

Rowerowa jazda na orientację - Las Mokrzański Wrocław

Niedziela, 20 maja 2007 · Komentarze(6)
Rowerowa jazda na orientację - Las Mokrzański Wrocław

Do walki o tę statuetkę...


Stanęło wielu mocnych zawodników:

Czy widzieliście kiedyś kilkuletnie dziecko na rowerku w środku lasu studiujące mapę?

Jednym z wielu plusów imprez organizowanych przez klub Artemis (to ten od rajdu Fraszka) jest to, że stajemy się posiadaczami mapki w niezłej skali. To nic że mapka ma 19lat. Ma za to zaznaczone wiatrołomy i jest w skali 1:15000. A Lasu Mokrzańskiego wcześniej nie znałem. Dzisiaj zjeździłem go we wszystkich(?) kierunkach (ponad 20km) - 19 punktów zaliczone.

Świetna impreza za żadne pieniądze. Polecam wszystkim.
Wyznaczona trasa miała w optymalnym wariancie ok 20km. Dobrze, że nie wiedziałem, że jest taka krótka jak się zapisywałem, bo pewnie bym nie pojechał. A tak pojechałem i bardzo dobrze.
Kto by pomyślał, że do Lasku mokrzańskiego mam 20km przez Wrocław...
ps. W nocy u Tomalosa rozpisywałem się że jadę na impreze RJnO...Teraz przyszedł mi do głowy tomalosowy harpagan 33...szacun.

Lekki rajd na orientację Fraszka

Niedziela, 18 lutego 2007 · Komentarze(19)
Uczestnicy
Lekki rajd na orientację Fraszka
No i udało się! Rajd przejechany w całości, wszystkie 21 punktów zdobyte, zero awarii.

Na rajd dojechałem ze Żmigrodu, więc na starcie miałem już w nogach prawie 40km. Rajd zajął mi kolejne 62km w czasie 6:39 (razem z gubieniem się i odnajdywaniem oraz z dumaniem nad mapą ;) ) Czas przejazdu ok 4:40
Poniżej skrócona fotorelacja. Na samym dole mapka rajdu(po kliknięciu powiększenie) oraz opis punktów.
Podczas całego rajdu kilkakrotnie mijałem się z tomalosem, który jechał ze swoimi znajomymi. Pewnie wkrótce zamieści relację. A to oni doganiali mnie, a to ja ich. Czasami jechaliśmy w przeciwnych kierunkach, a jednak w tę samą stronę ;)

Miasto Milicz - start imprezy:


Widok z wieżyczki zamku myśliwskiego na Górze Joanny:


Na schodach w wieży:




Przy zamku:


Zameczek :)


Głaz narzutowy po drodze do pkt 9:


Cmentarz przy pkt 10:


Jaz - pkt 13:


Pkt 14, gdzie ktoś zerwał dziurkacz:


Mapka rajdu:

Punkty:
1. Słupek km dawnej wąskotorówki, w lasku,
2. Okazały dąb,
3. Rozwidlenie dróg,
4. Płytki bród przez wąski strumień,
5. Sosna "na szczudłach" przy cmentarzu,
6. Zamek myśliwski z wieżą widokową,
7. Przepust,
8. Oczko wodne,
9. Ruina młyna,
10. Szczyt górki cmentarnej,
11. Okazałe drzewo przy cmentarzu,
12. Bród przez szeroki strumień,
13. Jaz z zasilaniem stawów,
14. Wrak łodzi pod ruiną brzozy,
15. Most drewniany,
16. Dawna stacja kolejki wąskotorowej,
17. Mała elektrownia wodna,
18. Ruina okazałego dębu,
19. Ślad działalności bobra - brzeg Baryczy,
20. Szczyt grodziska,
21. Sosna zwalona nad rów.

Więcej informacji oraz wyniki rajdu rowerowego oraz pieszego na stronie organizatora Fraszka.info. Świetna organizacja i ciekawa trasa!