Wpisy archiwalne w kategorii

MTB

Dystans całkowity:4969.09 km (w terenie 2646.40 km; 53.26%)
Czas w ruchu:263:58
Średnia prędkość:18.82 km/h
Maksymalna prędkość:73.30 km/h
Suma podjazdów:3903 m
Suma kalorii:3498 kcal
Liczba aktywności:89
Średnio na aktywność:55.83 km i 2h 57m
Więcej statystyk

Ślęża z Flashem

Wtorek, 29 maja 2007 · Komentarze(22)
Ślęża z Flashem
Pojechaliśmy wioskami do Rogowa Sobóckiego na chleb - Flashowi bardzo zależało. Zjedliśmy pół krojonego na miejscu :D


Potem do Sobótki, Sulistrowiczek, przełęczy Tąpadła i raz dwa żółtym na szczyt.
No może nie tak raz dwa, bo Flash z przyczepą wjechał gdzieś do połowy 3 kilometrowego podjazdu. Najtrudniejszy odcinek zapodał z buta.



Oczywiście Ślęża wtorkowa to pusta Ślęża. Pogoda świetna, widoczność też.
Po zjeździe, na przełęczy Flash pojechał na Świdnicę, ja na Wrocław.
Miałem z wiatrem, więc średnia od Sobótki do Wro wyszła 31km/h
Równo godzinka:)

Nad jeziorko + zwiedzanie Wrocka z Flashem

Poniedziałek, 28 maja 2007 · Komentarze(5)
Nad jeziorko + zwiedzanie Wrocka z Flashem

Wieczorkiem pojechałem wałami nad Bajkał.
Zanim zdążyłem wrócić zadzwonił Flash, że gdzieś tam stoi i co dalej:)
No więc przejąłem go przy kredce i ołówku i dalej pojechaliśmy pozwiedzać Wrocław: Pasaż grunwaldzki;), most grunwaldzi, Ostrów Tumski, Rynek, pl. Solny, Świdnicka, rzeźby przy Arkadach. Flash nacykał fotek i pewnie za pare dni coś wrzuci. U mnie siadły baterie i starczyło tylko na kamyczki;P

Bikemaraton Boguszów-Gorce

Sobota, 26 maja 2007 · Komentarze(11)
Bikemaraton Boguszów-Gorce
Chyba jestem jeszcze troche zmęczony, więc nie będe się rozpisywał za bardzo;)
Pogoda była całkiem niezła, jednak nie lało i trasa była sucha. Za to gooorąco.
Podjazdy dawały po łydach. Wciąż nie wiem jak Zielak zrobił całe mini na blacie, no ale to Zielak jest...BTW: Kolejne źródło prawie niezależne potwierdziło, że Zielak jest smakoszem kotletów ;P
Z wyniku jestem zadowolony - pierwsza setka w open;)

Zaaa to zjaaaazdy miód malina:) Żadne tam techniczne, po prostu puszczamy hamulce i heeja. Prędkości 45-60kph, do tego kilka malutkich hopeczek(no może muldek). Ostatnie 15km to był lekki zjazd do bazy...na oparach.
Fotek brak, jak znajde coś fajnego na necie i autor się zgodzi to wrzuce.
Na razie nie mogę za długo patrzeć na rower, ale to przejdzie. No i oczywiście
było świetnie :D

do dystansu 77 dodałem 13km na dojazdy (do Ikei, dzięki Tomek - 4ty M3 na mini - za transport do Boguszowa!) i zwiedzanie miasteczka.

Zabójcze hordy nad wieczornym Bajkałem...

Czwartek, 24 maja 2007 · Komentarze(10)
Zabójcze hordy nad wieczornym Bajkałem...
...nie pozwoliły nacieszyć się ciszą nad wodą. Gorzej, buczały złowrogo tuż nad głową i już już szukały sobie miejsca na łydce. Ale noga podaje, więc trzeba było brać łydy w troki i z powrotem do domu.
Z atrakcji dodanych, jak to wieczorem bez okularów, należy wymienić dziesiątki owadów robiących sobie lądowisko z gałek ocznych. Obsługa lotniska miała pełne ręce roboty. Do tej pory czuje, że część maszyn została zmieciona pod dywan...
Następna atrakcja to pachnące pięknie o tej porze roku Zooooo ;)

Innymi słowy szybki wieczorny wypad wrocławskimi wałami.

W sobote maraton, a meteo twierdzi, że będą warunki jak w dżungli.

Poranne ptaszki miały być

Środa, 23 maja 2007 · Komentarze(9)
Poranne ptaszki miały być
Najpierw na most trzebnicki, tam przejrzałem prawie wszystkie nity i zjadłem drugie śniadanie o godz 6 rano. Na klikenrajda się nie doczekałem;p, a ponieważ nie miałem planu awaryjnego pojechałem prosto wałkami w "górę" rzeki. Czyli na Kilimandżaro odświeżyć pamięć i sprawdzić czy jeszcze podjadę. Potem most bartoszowicki, wyspa Opatowicka(trzeba się nacieszyć widokiem bo niedługo będzie chyba bramka), wzdłóż zoooo, MC Skłodowska i śmig przez miasto do domu.
A od wyspy łapy precz, ot co...

Rowerowa jazda na orientację - Las Mokrzański Wrocław

Niedziela, 20 maja 2007 · Komentarze(6)
Rowerowa jazda na orientację - Las Mokrzański Wrocław

Do walki o tę statuetkę...


Stanęło wielu mocnych zawodników:

Czy widzieliście kiedyś kilkuletnie dziecko na rowerku w środku lasu studiujące mapę?

Jednym z wielu plusów imprez organizowanych przez klub Artemis (to ten od rajdu Fraszka) jest to, że stajemy się posiadaczami mapki w niezłej skali. To nic że mapka ma 19lat. Ma za to zaznaczone wiatrołomy i jest w skali 1:15000. A Lasu Mokrzańskiego wcześniej nie znałem. Dzisiaj zjeździłem go we wszystkich(?) kierunkach (ponad 20km) - 19 punktów zaliczone.

Świetna impreza za żadne pieniądze. Polecam wszystkim.
Wyznaczona trasa miała w optymalnym wariancie ok 20km. Dobrze, że nie wiedziałem, że jest taka krótka jak się zapisywałem, bo pewnie bym nie pojechał. A tak pojechałem i bardzo dobrze.
Kto by pomyślał, że do Lasku mokrzańskiego mam 20km przez Wrocław...
ps. W nocy u Tomalosa rozpisywałem się że jadę na impreze RJnO...Teraz przyszedł mi do głowy tomalosowy harpagan 33...szacun.

Bikemaraton Wrocław edycja 1

Niedziela, 13 maja 2007 · Komentarze(12)
Bikemaraton Wrocław edycja 1
Wbrew obawom wielu nie było błoooota, nie było kałuż nie padał deszcz;P
Było suchutko, szybciutko, a czasem nawet piaskiem w oczy.
Trasa maratonu

Końcówka maratonu. (foto:Paweł Urbaniak/Magazyn Rowerowy):


Na starcie stanęło 1049 wariatek i wariatów:


Wśród nich Piotrek i Błażej, a jakże. (to był pierwszy raaaz Piotrka - dał radę ;)


Sznur bikerów nie miał końca:


Było kilka odcinków asfaltowych, na dokrętke i cykanie fotek:)


Było kilka zjaździków na puszczenie hampli:


No i meta i prawie czyste chłopaki:


Oczywiście było pięknie i pyyysznie(suszone ananaski;D)
Podobno na drugie był jakiś ryż, ale nie próbowaliśmy.
No i fajne koedukacyjne prysznice:)
Wyniki jak będą to będą.
Pewnie dziś lub jutro będą fotki i relacja u Zielaka wycinaka. Nie udało się łapy uścisnąć skubańcowi, bo uciekł i mnie nie poznał ;>, ale widziałem go na żywo! :D
Aha, chciałem złożyć zażalenie na badziewne moim skromnym zdaniem czipy...RFID technology...pffff....

Do zobaczenia na następnej edycji w Boguszowie-Gorce 26 maja.

Korzystając z okazji chciałem pozdrowić starszego pana, z którym zrobiliśmy pare zmian pod koniec GIGA i panią w czerwonym, której ostatecznie nie dogoniełem przed metą;P
No dobra Piotrka i Olę też, bo idę do nich na piwo :P

Svetla na mesci

Piątek, 11 maja 2007 · Komentarze(9)
Svetla na mesci




Trasa: Huby - Niskie Łąki - Kładka Zwierzyniecka - Most bartoszowicki - Wojnów - Swojczyce - Most bartoszowicki - Grunwald - Huby

Wbrew pozorom nie było tylko po mieście. W stronę Bajkału szybki śmig z wiatrem jakieś 40kph single trackiem po wałach. Slalom między spadającymi gałęziami i takie tam...
Na fotkach znane wrocławskie miejscówki, jakie są każdy widzi, a jak nie widzi to niech pyta;)
A iglica obsadzona krzaczorami jakimiś, ogrodzona i nie można podjechać...

Obcy na Ślęży, ciastko w Rogowie Sobóckim i telewizory 14"

Sobota, 5 maja 2007 · Komentarze(38)
Obcy na Ślęży, ciastko w Rogowie Sobóckim i telewizory 14"
Obcy w tytule jest dwuznaczny w dodatku dwukrotnie obcy dosłownie.
Otóż po 7 latach we Wrocławiu czułem się na Ślęży jak nie u siebie (no nie może być!). Pytałem o drogę, nie wiedziałem gdzie jadę (badziewna mapka). Przecinając szlak na szczyt dziwiłem się gdzie ci ludzie lezą i takie tam. (ale to się zmieni Ślęża rocks! :)
Drugi Obcy to ten co mnie zaatakował i co go widać na fotkach jak się "wykrwawia".
Podczas szybkiego zjazdu po kamulcach Obcy wślizgnął się do opony i rozwalił po chamsku dętkę (a przy okazji siebie - w końcu ciśnienie...miał...)


Jak widać zapaskudził okolice "krwią". Padlinę zapakowałem w worek, żeby to to nie ciekło wszędzie...


Po zmianie dętki i uporaniu się z resztkami dalej w drogę:


Na Ślęży Mega Piknior na Całego:


Z powrotem w morde-wiatr, ale i tak dobrze się jechało:


Jutro na śniadanie będzie...


Oczywiście majówki stoją pod znakiem rzepaku!:


A telewizory 14" leżały na zjeździe ze Ślęży żółtym szlakiem na północ.
Na końcu zjazdu na tylnej tarczy hamulca można było ugotować dwudaniowy obiad z przystawką...

W Rogowie Sobóckim zatrzymałem się po chlebek;) niestety wyszedł :((( tuż przede mną. Wziąłem więc dwie bułki śniadaniowe(tyle się zmieściło). Dodatkowo zjadłem ciastko bananowe(a co!).
Ciastko się zjada:


Tam nie tylko chleb może być celem podróży. Pracują bowiem bardzo ładne ekspedientki prawda Czesiek ?:)

Trasa: Wrocław - Tyniec Mały - Owsianka - Solna - Ręków - Kunów - Sobótka - Schronisko pod Wieżycą - Przełęcz Tąpadła - Slęża szczyt - Sobótka - Rogów Sobócki - Stary Zamek - Solna - Tyniec - Wrocław

Było pięknie! Skoro tak było, to trzeba to powiedzieć prawda Zielak? ;D

A wycieczki majówkowe są w kwietniu