Poranne ptaszki miały być Najpierw na most trzebnicki, tam przejrzałem prawie wszystkie nity i zjadłem drugie śniadanie o godz 6 rano. Na klikenrajda się nie doczekałem;p, a ponieważ nie miałem planu awaryjnego pojechałem prosto wałkami w "górę" rzeki. Czyli na Kilimandżaro odświeżyć pamięć i sprawdzić czy jeszcze podjadę. Potem most bartoszowicki, wyspa Opatowicka(trzeba się nacieszyć widokiem bo niedługo będzie chyba bramka), wzdłóż zoooo, MC Skłodowska i śmig przez miasto do domu. A od wyspy łapy precz, ot co...
Komentarze (9)
Co ja tu widzę? Polewki jakieś z Cześka sobie robicie? Ładnie to tak? ;)) Teraz poważnie. Nie sądzę żeby postawili tam jakieś bramki. Mimo wszystko sporo ludzi przemieszcza się przez wyspę. Nie tylko w celach rekreacyjnych. :) Ale jakimś "płotem" chyba ogrodzą swój teren. To w końcu w ich interesie, chociażby bezpieczeństwa. Ps. Ciekawe jakie podłoże będzie miała droga, którą jechałeś. Pozdrawiam - Czesiek
Nie no może bramki nie będzie, bo to raczej teren państwowy jest, a nie prywatny. Zobaczymy co z tego wyjdzie i czy będą tłumy walić. Czesiek sobie poradzi, pojedzie do pracy przez Czechy, albo Szwecje, może nawet o Bornholm zachaczy, co za różnica :D
Aga ale co miałem poradzić skoro obudziłem się tak wcześnie i to przed budzikiem. Zresztą zauważyłem że im mniej śpie tym łatwiej mi się wstaje. A tak w ogóle to ja mam do pracy na żadną :P
Czesiek ja tam byłem sporo przed 7 rano i nikogo nie było, chociaż jak jechałem w stronę wyspy mijałem kilku bikerów, chociaż jechałem tą drogą w robocie, a nie ścieżką. A ja tez stary jestem :P
Dzisiaj po pracy zauważyłem, że więcej się tych tablic "narodziło". ;) Jak zjeżdżałem z niższego wzniesienia Górki Kilimandżaro, mijałem się z innym rowerzystą. To nie byłeś Ty. On był już staaary. :))) Pozdrawiam - Czesiek
Dr agenciara śmie twierdzić iż o 6 rano przeciętny zjadacz marchewek, kotletów sojowych i bananów winien spać i na drugi bok się przewracać. Mamy tu do czynienia z typową chorobą "lokomocyjną".... no wiadomo jaką ;) Jak to dobrze że mam na rynol na 10 :D
Nooo jak to nareszcie? Przecież dopiero jeździłem...w niedziele ;P No w sobote powalcze czuje. Nie ma że morelki ananaski, robienie fotek i takie tam. Chociaż będzie ciężko, bo górki się zaczynają.