Obcy na Ślęży, ciastko w Rogowie Sobóckim i telewizory 14" Obcy w tytule jest dwuznaczny w dodatku dwukrotnie obcy dosłownie. Otóż po 7 latach we Wrocławiu czułem się na Ślęży jak nie u siebie (no nie może być!). Pytałem o drogę, nie wiedziałem gdzie jadę (badziewna mapka). Przecinając szlak na szczyt dziwiłem się gdzie ci ludzie lezą i takie tam. (ale to się zmieni Ślęża rocks! :) Drugi Obcy to ten co mnie zaatakował i co go widać na fotkach jak się "wykrwawia". Podczas szybkiego zjazdu po kamulcach Obcy wślizgnął się do opony i rozwalił po chamsku dętkę (a przy okazji siebie - w końcu ciśnienie...miał...)
Jak widać zapaskudził okolice "krwią". Padlinę zapakowałem w worek, żeby to to nie ciekło wszędzie...
Po zmianie dętki i uporaniu się z resztkami dalej w drogę:
Na Ślęży Mega Piknior na Całego:
Z powrotem w morde-wiatr, ale i tak dobrze się jechało:
Jutro na śniadanie będzie...
Oczywiście majówki stoją pod znakiem rzepaku!:
A telewizory 14" leżały na zjeździe ze Ślęży żółtym szlakiem na północ. Na końcu zjazdu na tylnej tarczy hamulca można było ugotować dwudaniowy obiad z przystawką...
W Rogowie Sobóckim zatrzymałem się po chlebek;) niestety wyszedł :((( tuż przede mną. Wziąłem więc dwie bułki śniadaniowe(tyle się zmieściło). Dodatkowo zjadłem ciastko bananowe(a co!). Ciastko się zjada:
Tam nie tylko chleb może być celem podróży. Pracują bowiem bardzo ładne ekspedientki prawda Czesiek ?:)
Trasa: Wrocław - Tyniec Mały - Owsianka - Solna - Ręków - Kunów - Sobótka - Schronisko pod Wieżycą - Przełęcz Tąpadła - Slęża szczyt - Sobótka - Rogów Sobócki - Stary Zamek - Solna - Tyniec - Wrocław
Było pięknie! Skoro tak było, to trzeba to powiedzieć prawda Zielak? ;D
:) Dziękuję. :) Nie - nie na trekkingu. Na starym, stalowym góralu. Napisałem, że już pewnie szybko się nie pojawię na Ślęży, bo teraz jeździmy na nowych trekkingach. Szkoda rowerów na te drogi. Chyba, że więcej będzie wprowadzania i sprowadzania rowerów. Więc kto wie? :) Pozdrawiam - Czesiek
Czesiek nie wiedziałem że tam zakaz zjazdu jest, tak czy siak nudnawo i ludzi pełno Zjeżdżałeś t y m żóltym na trekingu? Big szacun - mocno techniczny ten zjazd. ad. ps. poprawność polityczna ;P
Kosma Dzięki:) Nie porwą mnie, następnym razem bedę szybciej jechał;) Pozdrówka dla Was
blase Super opis ;)))) uśmiałam się ;) To teraz obcy mają wymówkę by Cie porwać gdzieś daaaleko - zaszlachtowałeś ich kumpla ;P Jak Cie nie bedzie na bikestats to wiemy czym jesteś - świecącym punkcikiem na niebie ;) Pozdrawiam
Czyli pojechałeś zgodnie z przepisami o... "ruchu drogowym". ;) Najczęściej rowerzyści - w tym ja - też nim (żółtym) zjeżdżają, a nie wolno. :) Swego czasu podjeżdżałem niebieskim od Wieżycy, a zjeżdżałem właśnie żółtym - hahaha. Teraz już tam szybko nie pojadę. Szkoda trekkinga/ów. :) Pozdrawiakm - Czesiek Ps. Nie patrzę na piękne ekspedientki - nie chcę sobie "nachlapać" u Żonki - hehehe.
To szybko się uwinęliście. Ja wyjechałem z Wrocławia o 10:00, a wróciłem ok 17/18 Co do podjazdu, pojechałem od przełęczy żółtym szlakiem(ten szeroki, chyba najpopularniejszy) i udało się wjechać na jednym wdechu bez zatrzymania :)) A zjazd po przeciwległej stronie szczytu(mając schronisko po prawej) prosto w dóóóóół :D
Wypoczywaj w "peel" i przypominaj sobie wszystko. :) Ja też nie lubię tłumów - nie tylko na Ślęży - hehehe. O 16/17 to ja już z Wiolą po Wrocławiu jeździłem. :) Pozdrawiam - Czesiek
No siara siara, w tym roku nadrabiam zaległości, a w przyszłym utrwalam wiedzę o okolicy :) To w takim razie ja nie chcę oglądać prawdziewego pikniora... Co do skrótu...skoro jechałem tamtędy pierwszy raz, to zdajesz sobie sprawę, że to było baaardzo po omacku(jak już pisałem miałem badziewną mapkę). W Rogowie byłem ok 16/17 i pani przede mną kupiła ostatnie pół. Ja siedziałem na zewnątrz :) Pozdrawiam
"Pytałem o drogę". No nie!!! Ale siara - wstydź się Błażej. ;) :))) To pikniorek a nie piknior. Ty jeszcze nie widziałeś co tam się czasami dzieje. Prawie jak na Morskim Oku w Tatrach - przy pięknej pogodzie. Nie skorzystałeś z mojego skrótu? No tak - Owsianki Ci się zachciało. :))) To o której Ty byłeś po chlebek? ;) Jak ja kupowałem (dwa bochenki), to był tylko "z nocy", a i tak "poszedł" w trymiga. :) W części kawiarnianej siedział jakiś młodzieniec, który mocno mi się przyglądał, ale to nie mógł być nikt z BIKEstats, bo nie widziałem rowerka/ów. Pozdrawiam - Czesiek
zielak: jesteś bardzo bardzo blisko:) No ale żeby nie przedłużać zdradzę, że to była taka dętka z tymi zielonymi glutami w środku...No i to miało niby łatać dziury do 1/8" wielkości. Na kaktusowe kolce w usa jakoś działało, a tu znalazł się zwykły polski SNAKE i rozpirzył. W każdym razie wytrzymała bez łatania jakieś 1000km
granicho: Imponujące te Twoje statsy. Ciekawe pomysły na nowe wskaźniczki w BS :)
Super, dzięki za dostrzeżenie w gąszczu bukerów. Przy okazji proponuję zrobić coś ze średnią kilometrów przejechanych w miesiącu. W bikestats suma km dzielona jest przez 12. Jeśli nie stworzy topoważnych problemów to proponuję stworzyć algorytm: (suma km /aktualna suma dni w roku)*(365/12). Pozdrawiam.
No dobra rachwal, ale należy się słowo wyjaśnienia, że niedługo bikestats będzie przeniesione na ten sam serwer co Twój hosting fotek, więc fotki będą się szybciej na BS wczytywać
Witam.. Fajnie piszesz swojego bloga Blase.. Ciekawa robota do czytania ;) Też wczoraj zastanawiałem sie co to za "Obcy", ale pomyślałem ze mam kiespki wzrok i najzwyczajniej nie widze czegoś na fotce.. A ciekaw jestem bardzo, bo w worku wydaje się coś dużego ;) Pozdrawiam i wkrótce napisze szczegóły nt. naszej współpracy które się urodziły w mojej głowie i zostały niejako puszczone do Wszechświata bo się mogły TWORZYĆ.. Paolo
"Po zmianie dętki i uporaniu się z resztkami dalej w drogę" - ciekawa droga, u mnie w lesie tez jest podobna, kilka km po kocich łbach, chyba ta droga nazywa się -> Stanisława, ale nie jestem pewien
"Po zmianie dętki i uporaniu się z resztkami dalej w drogę" - ciekawa droga, u mnie w lesie tez jest podobna, kilka km po kocich łbach, chyba ta droga nazywa się -> Stanisława, ale nie jestem pewien