Wpisy archiwalne w kategorii

Teren

Dystans całkowity:3198.38 km (w terenie 2017.50 km; 63.08%)
Czas w ruchu:174:37
Średnia prędkość:18.32 km/h
Maksymalna prędkość:73.30 km/h
Suma kalorii:3662 kcal
Liczba aktywności:48
Średnio na aktywność:66.63 km i 3h 38m
Więcej statystyk

Szklarska Poręba z Piotrkiem i Olą

Środa, 15 sierpnia 2007 · Komentarze(7)
Kategoria Teren, Pirania GF, MTB
Szklarska Poręba z Piotrkiem i Olą
Po maratonie w Świeradowie powiedziałem sobie że muszę tu wkróce wrócić.
Maraton to nie jest jednak czas na pełne czerpanie przyjemności z jazdy;)
I we wtorek Piotrek pyta, czy jadę z nimi do Szklarskiej - no pewnie!
I oto jestem ponownie na trasie maratonu(przynajmniej częściowo) sprzed 2 tygodni. Bardzo udany wyjazd, świetna pogoda i pyszna pizza w Szklarskiej przyjmującej pierwszych bikerów na parodniowy Festiwal Rowerowy.

Druga część fotek u Sneera;)

Piotrek z Olą na Hali Izerskiej:


Żmija zygzakowata na trasie. Przejechana żmija podgryzana przez mrówkę:


Pełna fotorelacja z wycieczki do Szklarskiej Poręby

Ślęża

Sobota, 11 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
Ślęża
Sobotnia wycieczka na Ślężę z Piotrkiem



Było:
- trochę szwędania się po polach,
- trochę deszczu i ulewy,
- siódme poty na podjeżdzie na Ślężę szlakiem żółtym,
- potem zjazd szlakiem pieszym niebieskim, a więc po kamolach i po hamulcach też.
- wyżerka w Rogowie Sobóckim
- szybka jazda na zmiany do Wrocka
- Bardzo dobrze:)
Trasa: Wrocław - Wysoka - Wilczków - Jaksonów - Tyniec nad Ślężą - Jordanów Śląski - Księginice Małe - przeł Tąpadła - Ślęża - Sobótka - Rogów Sobócki(+jedzenie:) - Gniechowice - Małuszów - Gądów - Zabrodzie - Wrocław

Wzgórza Trzebnickie - trasa maratonu we Wro

Piątek, 10 sierpnia 2007 · Komentarze(5)
Wzgórza Trzebnickie - trasa maratonu we Wro

Wyjechaliśmy z Asią o 7 rano. Dojechaliśmy spokojnym tempem gdzieś do Siedlca
i dalej na trase maratonu(tym razem we właściwym kierunku)

Ucieczka przed dymem z wypalanych traw.

Po bufecie w sklepie pogubiliśmy trasę i trochę kręciliśmy się w kółko. Od trasy na Trzebnicę do trasy na Wrocław i z powrotem. W końcu jakimś cudem wróciliśmy na właściwy szlak.

Kaplico-Kościół w Taczowie Wielkim - cud techniki, smaku, gustu...


Trasą bikemaratonu we Wrocławiu

Wtorek, 7 sierpnia 2007 · Komentarze(2)
Trasą bikemaratonu we Wrocławiu
Wybraliśmy się z Piotrkiem "objechać" trasę maratonu.
Wyszedł z tego mały rajd na orientację...Lipna mapka...
Na trasę wjechaliśmy gdzieś w 1/3, zaraz okazało się, że w przeciwnym kierunku.
Potem kilka razy zapodziewaliśmy się w jakiś dróżkach.
Zaliczyliśmy bufet w sklepie z napojem chmielowym...mocno ciemnym. Pycha;)
I szybko do domu na zmiany przy zachodzie słońca, mijając kilkoro jeźdźców na koniach.

Bikemaraton Świeradów-Zdrój

Sobota, 4 sierpnia 2007 · Komentarze(4)
Bikemaraton Świeradów-Zdrój
Swietny maraton, super pogoda, suche podłoże, szerokie szybkie szutry i asfalty też(VMax 71.1), zero defektów, długie fajne podjazdy.
Zawsze z przodu:D

Foto: bikemaraton.com.pl
Przepiękna okolica
wyniki jako takie. 142open, 66M2
maraton 77km, czas 4:05/4:10, suma podjazdow 1950m

Bikemaraton Zawoja i błooooooto :D

Sobota, 14 lipca 2007 · Komentarze(6)
Bikemaraton Zawoja i błooooooto :D

podsumowanie:
1 kapeć (jeden na 5 maratonów, chyba nieźle :)
dystans mega 42km
czas z licznika 2:52, a na mecie 3:09, miejsce w open 231 ;]
Wyniki mega są tutaj.

Jeszcze czysto przed Wielkimi Błotami:

Błota było sporo i chyba wszystkim dało się ono nieźle we znaki. Pewnie to była główna przyczyna tego, że na dystans giga wjechało tylko 102 bikerów.
Na ostatnim zjeździe złapałem kapcia. Kilka minut trwała zmiana dętki. Gdy po paru km chciałem wjechać na drugą pętlę pan powiedział "stop, wjazd zamknięty". Zabrakło mi jakieś 10-15 min, żeby zmieścić się w limicie czasu. Może to i dobrze, bo druga runda zapowiadała się masakrycznie.

Koła, rowery, części tanio sprzedam;) i powrót wieczorkiem przez Wrocław

Tak na prawdę na maraton dojechaliśmy dzięki Tomkowi z Kowar. Gdyby nie on po prostu byśmy nie wystartowali. Dzięki Tomek:)

Bajkał i błotna pradolina Odry

Środa, 11 lipca 2007 · Komentarze(15)
Bajkał i błotna pradolina Odry
Wieczorna wyciaczka nad bajakał. W domyśle miało być opłukanie rowerka z błota, ale zapomniałem gąbeczki.
Wyszedłem z domu o 19 i lekko padało. W pradolinie było już pięknie:



Na prawdę chciałem go umyć, niestety taki właśnie(a nawet jeszcze fajniejszy bo trzeba było tym samym błotem wrócić) stanął w domu. Oczywiście rachwal musiał zamarudzić, że co to ja do domu sprowadzam :D


Bikemaraton Kraków

Niedziela, 1 lipca 2007 · Komentarze(7)
Bikemaraton Kraków
Udało się przejchać traskę najdłuższą dość przyzwoitym tempem co nie było takie oczywiste na starcie.
Razem z Asią marudziliśmy że nie chce nam się jechaaaać. Przyczyną takiego nastawienia był tragiczny dojazd do Krakowa.
Dokładnie mieliśmy pociąg z Wrocławia o godz. 0228 w dniu startu. Asia cośtam spała wcześniej, mnie się nie udało. W nocy przed dostarczyłem naklejki BS Młynarzowi, który jechał na BikeOrient.
Potem spotkałem się z Pointem i Konradem na wrocławskim rynku. W efekcie cały sen to drzemki w pociągowym korytarzu i kiepskie morale na starcie.
Później było już tylko lepiej(do czasu). Bardzo fajne pierwsze 30km.
W skrócie:
przed wjazdem na drugą rundę przegapiłem skręt do lasu. Przede mną podobnie zrobiło kilka osób, za mną tak samo. W efekcie nadrobione kilkaset metrów. Tu zaczął się objawiać brak koncentracji po niewyspaniu.
Po kilku kilometrach był wjazd na giga. (Nie)stety pędziłem wtedy w dość szybkim pociągu i tym razem przegapiłem skręt. Napis giga był wyraźny tylko strzałki nie zauważyłem i pojechałem w lewo zamiast w prawo. Pociąg pędził, a ja razem z nim. Dopiero po 2km zobaczyłem napis "meta ->". W tył zwrot i z powrotem do rozjazdu...morale spadło do 0, wściekły pod prąd wracałem na właściwą trasę.
Przez następne 20km sporo męczarni(za dużo zjadłem na bufecie).
Za to ostatnie 20km jechało mi się fajnym tępem. Wyprzedziłem sporo osób, ale ci którzy uciekli po mojej zgubie byli już nie do dogonienia.
Km w terenie na oko - było sporo asfaltów.
Oczywiście było świetnie!

Startowało ponad 1300 osób!

Ale się rozpisałem;p

Bikemaraton Ustroń

Sobota, 16 czerwca 2007 · Komentarze(13)
Bikemaraton Ustroń
Tym razem jechało 3/4 timu bs, czyli Asia, Tomek i ja na dystansach mini, mega, giga odpowiednio:)
Znowu udało się przejechać giga i to bez defektów. Żadne z nas nie miało kapcia:)
Na starcie było ok 1000 bikerów. Trasa dość ciężka, zarówno podjazdy jak i zjazdy(jeszcze mnie palce bolą od ściskania klamek i kiery).
Czas na mecie 5:31, szczegółowe wyniki open z trasy giga. We wrocławiu pomimo obijania się ten sam dystans zrobiłem 2 godziny szybciej. To daje pojęcie jakie były górki. Suma podjazdów ok. 2600m. Zmachałem się ile wlezie, hektolitry napojów i potu. Oczywiście znowu końcówka troche na sucho. Było świetnie i pomimo, że nie mogę patrzeć na wciąż ubłocony rower w Krakowie za 2 tyg też startujemy! :D

Gdzieś na trasie (źródło: FireFlex Crew Zdzieszowice-BikeTeam):


Dzień przed - rejestracja, Asia i Tomaister

Wieczór przed - kolacja maratończyka. Ciekawe czy Zielak ma podobne;P