Bikemaraton Zawoja i błooooooto :D
Sobota, 14 lipca 2007
· Komentarze(6)
Kategoria Teren, Pirania GF, MTB, Maratony rowerowe
Bikemaraton Zawoja i błooooooto :D
podsumowanie:
1 kapeć (jeden na 5 maratonów, chyba nieźle :)
dystans mega 42km
czas z licznika 2:52, a na mecie 3:09, miejsce w open 231 ;]
Wyniki mega są tutaj.
Jeszcze czysto przed Wielkimi Błotami:
Błota było sporo i chyba wszystkim dało się ono nieźle we znaki. Pewnie to była główna przyczyna tego, że na dystans giga wjechało tylko 102 bikerów.
Na ostatnim zjeździe złapałem kapcia. Kilka minut trwała zmiana dętki. Gdy po paru km chciałem wjechać na drugą pętlę pan powiedział "stop, wjazd zamknięty". Zabrakło mi jakieś 10-15 min, żeby zmieścić się w limicie czasu. Może to i dobrze, bo druga runda zapowiadała się masakrycznie.
Koła, rowery, części tanio sprzedam;) i powrót wieczorkiem przez Wrocław
Tak na prawdę na maraton dojechaliśmy dzięki Tomkowi z Kowar. Gdyby nie on po prostu byśmy nie wystartowali. Dzięki Tomek:)
podsumowanie:
1 kapeć (jeden na 5 maratonów, chyba nieźle :)
dystans mega 42km
czas z licznika 2:52, a na mecie 3:09, miejsce w open 231 ;]
Wyniki mega są tutaj.
Jeszcze czysto przed Wielkimi Błotami:
Błota było sporo i chyba wszystkim dało się ono nieźle we znaki. Pewnie to była główna przyczyna tego, że na dystans giga wjechało tylko 102 bikerów.
Na ostatnim zjeździe złapałem kapcia. Kilka minut trwała zmiana dętki. Gdy po paru km chciałem wjechać na drugą pętlę pan powiedział "stop, wjazd zamknięty". Zabrakło mi jakieś 10-15 min, żeby zmieścić się w limicie czasu. Może to i dobrze, bo druga runda zapowiadała się masakrycznie.
Koła, rowery, części tanio sprzedam;) i powrót wieczorkiem przez Wrocław
Tak na prawdę na maraton dojechaliśmy dzięki Tomkowi z Kowar. Gdyby nie on po prostu byśmy nie wystartowali. Dzięki Tomek:)