Zabierze nam parkingi!
Środa, 22 lipca 2009
· Komentarze(9)
Kategoria Pirania GF, Wrocław i okolice
Jacy ci rowerzyści są niedobrzy. Zabierają miejsca parkingowe dla samochodów na jakieś stojaki dla rowerów!
"To się w głowie nie mieści! Nie dość, że miejsc parkingowych w mieście jest coraz mniej, to jeszcze teraz kosztem kolejnych staną na jezdniach...stojaki na rowery!" - lamentuje Fakt.
Polemikę z Faktem można by sobie darować, ale wypisują taką nieprawdę, że jednak muszę.
Powyższy tekst można sparafrazować i napisać coś podobnego o samochodach, które zagarniają przestrzeń publiczną i zjadają coraz większe połacie chodników i trawników kosztem pieszych.
Należy zaznaczyć, że autorem pomysłu jest Daniel Chojnacki wrocławski oficer rowerowy - "...postanowił zabrać kierowcom parkingi i postawić na nich stojaki na rowery!".
Katarzyna Kalus autorka owych wypocin bystrością nie grzeszy, ale po kolei.
"Wygląda na to, że cykliści są dla urzędników najważniejsi"
Tak, faktycznie rowerzyści są dla urzędasów najważniejsi. Szczególnie dla tych, którzy wymyślili, że droga rowerowa przy ul. Mickiewicza we Wrocławiu służąca jakieś 60 lat i wybudowana jeszcze przez Niemców od paru miesięcy jest parkingiem samochodowym(vide Rowerem po ścieżce od poniedziałku do piątku)
"Koszt tych stojaków to 220 tys zł. Te pieniądze można by było wydać na pilniejsze potrzeby wrocławian, jak choćby budowa chodników"
No oczywiście, można wybudować chodniki, które zapewne zaraz zapełnią się samochodami, jak na przykład tutaj: Amatorzy parkowania bezabonamentowego, Na chodniku, niczym pomiędzy wódką a zakąską
Kluczem do zmniejszenia korków, zwiększenia ilości miejsc parkingowych i powiększenia przestrzeni publicznej(dostępnej) jest zmniejszenie liczby samochodów w centrum. Jak to zrobić?
Edukować kierowców, że rowerem dojadą do pracy szybciej, taniej, zdrowiej i płynniej(bez stania w korkach).
Im więcej kierowców przesiądzie się na rowery tym mniej będzie korków, więcej miejsc parkingowych itd.
Pani Katarzyno, jeżeli jest Pani niedołężna i nie może się przesiąść na rower, nic nie szkodzi! Niech namawia Pani innych do przesiadki na rower, dzięki temu będzie miała Pani większy wybór wolnych miejsc na parkingu.
Codziennie jeżdżę do pracy rowerem, chociaż mógłbym samochodem. Dzięki mnie w centrum jest jeden samochód mniej. Jest nas więcej i będzie jeszcze więcej.
"To się w głowie nie mieści! Nie dość, że miejsc parkingowych w mieście jest coraz mniej, to jeszcze teraz kosztem kolejnych staną na jezdniach...stojaki na rowery!" - lamentuje Fakt.
Polemikę z Faktem można by sobie darować, ale wypisują taką nieprawdę, że jednak muszę.
Powyższy tekst można sparafrazować i napisać coś podobnego o samochodach, które zagarniają przestrzeń publiczną i zjadają coraz większe połacie chodników i trawników kosztem pieszych.
Należy zaznaczyć, że autorem pomysłu jest Daniel Chojnacki wrocławski oficer rowerowy - "...postanowił zabrać kierowcom parkingi i postawić na nich stojaki na rowery!".
Katarzyna Kalus autorka owych wypocin bystrością nie grzeszy, ale po kolei.
"Wygląda na to, że cykliści są dla urzędników najważniejsi"
Tak, faktycznie rowerzyści są dla urzędasów najważniejsi. Szczególnie dla tych, którzy wymyślili, że droga rowerowa przy ul. Mickiewicza we Wrocławiu służąca jakieś 60 lat i wybudowana jeszcze przez Niemców od paru miesięcy jest parkingiem samochodowym(vide Rowerem po ścieżce od poniedziałku do piątku)
"Koszt tych stojaków to 220 tys zł. Te pieniądze można by było wydać na pilniejsze potrzeby wrocławian, jak choćby budowa chodników"
No oczywiście, można wybudować chodniki, które zapewne zaraz zapełnią się samochodami, jak na przykład tutaj: Amatorzy parkowania bezabonamentowego, Na chodniku, niczym pomiędzy wódką a zakąską
Kluczem do zmniejszenia korków, zwiększenia ilości miejsc parkingowych i powiększenia przestrzeni publicznej(dostępnej) jest zmniejszenie liczby samochodów w centrum. Jak to zrobić?
Edukować kierowców, że rowerem dojadą do pracy szybciej, taniej, zdrowiej i płynniej(bez stania w korkach).
Im więcej kierowców przesiądzie się na rowery tym mniej będzie korków, więcej miejsc parkingowych itd.
Pani Katarzyno, jeżeli jest Pani niedołężna i nie może się przesiąść na rower, nic nie szkodzi! Niech namawia Pani innych do przesiadki na rower, dzięki temu będzie miała Pani większy wybór wolnych miejsc na parkingu.
Codziennie jeżdżę do pracy rowerem, chociaż mógłbym samochodem. Dzięki mnie w centrum jest jeden samochód mniej. Jest nas więcej i będzie jeszcze więcej.