Wpisy archiwalne w kategorii

Pirania GF

Dystans całkowity:10788.72 km (w terenie 3312.51 km; 30.70%)
Czas w ruchu:542:09
Średnia prędkość:19.90 km/h
Maksymalna prędkość:57.60 km/h
Suma podjazdów:1700 m
Maks. tętno maksymalne:154 (78 %)
Maks. tętno średnie:132 (67 %)
Suma kalorii:300 kcal
Liczba aktywności:384
Średnio na aktywność:28.10 km i 1h 24m
Więcej statystyk

Zabierze nam parkingi!

Środa, 22 lipca 2009 · Komentarze(9)
Jacy ci rowerzyści są niedobrzy. Zabierają miejsca parkingowe dla samochodów na jakieś stojaki dla rowerów!


"To się w głowie nie mieści! Nie dość, że miejsc parkingowych w mieście jest coraz mniej, to jeszcze teraz kosztem kolejnych staną na jezdniach...stojaki na rowery!" - lamentuje Fakt.

Polemikę z Faktem można by sobie darować, ale wypisują taką nieprawdę, że jednak muszę.

Powyższy tekst można sparafrazować i napisać coś podobnego o samochodach, które zagarniają przestrzeń publiczną i zjadają coraz większe połacie chodników i trawników kosztem pieszych.

Należy zaznaczyć, że autorem pomysłu jest Daniel Chojnacki wrocławski oficer rowerowy - "...postanowił zabrać kierowcom parkingi i postawić na nich stojaki na rowery!".

Katarzyna Kalus autorka owych wypocin bystrością nie grzeszy, ale po kolei.

"Wygląda na to, że cykliści są dla urzędników najważniejsi"

Tak, faktycznie rowerzyści są dla urzędasów najważniejsi. Szczególnie dla tych, którzy wymyślili, że droga rowerowa przy ul. Mickiewicza we Wrocławiu służąca jakieś 60 lat i wybudowana jeszcze przez Niemców od paru miesięcy jest parkingiem samochodowym(vide Rowerem po ścieżce od poniedziałku do piątku)

"Koszt tych stojaków to 220 tys zł. Te pieniądze można by było wydać na pilniejsze potrzeby wrocławian, jak choćby budowa chodników"

No oczywiście, można wybudować chodniki, które zapewne zaraz zapełnią się samochodami, jak na przykład tutaj: Amatorzy parkowania bezabonamentowego, Na chodniku, niczym pomiędzy wódką a zakąską


Kluczem do zmniejszenia korków, zwiększenia ilości miejsc parkingowych i powiększenia przestrzeni publicznej(dostępnej) jest zmniejszenie liczby samochodów w centrum. Jak to zrobić?
Edukować kierowców, że rowerem dojadą do pracy szybciej, taniej, zdrowiej i płynniej(bez stania w korkach).

Im więcej kierowców przesiądzie się na rowery tym mniej będzie korków, więcej miejsc parkingowych itd.

Pani Katarzyno, jeżeli jest Pani niedołężna i nie może się przesiąść na rower, nic nie szkodzi! Niech namawia Pani innych do przesiadki na rower, dzięki temu będzie miała Pani większy wybór wolnych miejsc na parkingu.

Codziennie jeżdżę do pracy rowerem, chociaż mógłbym samochodem. Dzięki mnie w centrum jest jeden samochód mniej. Jest nas więcej i będzie jeszcze więcej.

W rękawiczkach czy bez?

Piątek, 17 lipca 2009 · Komentarze(3)
"Ale Panie, po co mi bez?!"

Od paru tygodni nie zakładam na szybszy rower rękawiczek(kask oczywiście jest nigdy nie wiadomo co spadnie z góry).
Szczególnie podczas jazdy w mieście rękawiczki są trochę kłopotliwe, ciągłe zakładanie i zdejmowanie. Dodatkowy sprzęt do pilnowania.
Na dłuższych trasach w słoneczny dzień też warto czasem jechać bez rękawiczek i opalić te blade dłonie z paskiem przy nadgarstku.

Na Dawida nie zwracajcie uwagi jemu rękawiczki nie pomogą.
maraton, bikemaraton, świeradów zdrój, dawid, gleba © blas


Wydawało by się, że w mieście rękawiczki na góralu nie są zupełnie potrzebne.
A jednak w połączeniu z naszymi wrocławskimi "świetnie" utrzymanymi śmieszkami rowerowymi rękawiczki mogą uratować czyjeś delikatne dłonie.

Otóż przydarzyło mi się kilka dni temu(nie wiem dokładnie kiedy) spotkać z jakąś drapieżną rośliną przy śmieszce rowerowej i zdobyć w ten sposób drzazgę na kostce dłoni.

"- Urzekła mnie twoja historia", ktoś powie.

Może nie jest to jakiś dramat rowerowy, ale chyba warte wzmianki. Tym bardziej, że wiele nierowerowych osób może się dziwić po co te rękawiczki. To może być jeden z powodów.
No i taka drzazga w dłoni to nic przyjemnego.

Z rowerem z daleka od MPK

Czwartek, 16 lipca 2009 · Komentarze(8)

Kilka lat temu we Wrocławiu miałem pilną potrzebą skorzystania z MPK z moim rowerem. Było to ok godz 22. pusty autobus na Nowym Dworze, a ja spieszyłem się na dworzec, miałem przy sobie jeszcze jakieś bagaże.
Autobus nie był zupełnie pusty siedział oczywiście pustakowaty kierowca.
Oznajmił, że nie odjedzie dopóki nie wyjdę. Miły nie był. Więc wyszedłem i na dworzec paliłem gumę ile wlezie a bagaże oddałem Kasi.
Kto z Wrocławia ten wie jaki kawałek jest z Nowego Dworu na dworzec.
Zresztą z Nowego Dworu wszędzie jest daleko...

Takie sytuacje zdarzają się cały czas mimo tego, że można już legalnie wozić rower w autobusach i tramwajach.

Od 19 czerwca 2009 Regulamin przewozu osób i bagażu stwierdza, że "(...)przewóz rowerów w środkach komunikacji miejskiej może odbywać się wyjątkowo, w uzasadnionych przypadkach, za zgodą kierującego pojazdem w taki sposób, aby nie zagrażał bezpieczeństwu oraz nie mógł zabrudzić odzieży współpasażerów i elementów wyposażenia pojazdu(...)".

Co z tego, że stwierdza skoro beton twardy jest i trzyma mocno.

Ostatnio niemiłą sytuację miał rowerzysta opisujący sytuację w portalu Rowerowy Wrocław:
"(...)Pragnę zaznaczyć, że był to autobus przegubowy (Volvo), zaś z racji godziny nie był zatłoczony i bez trudu znalazłem w nim miejsce, które w mojej opinii spełniało wymogi narzucone w regulaminie. Natychmiast po wejściu do pojazdu, kierowca zaczął krzyczeć, że mam go opuścić i kategorycznie twierdził, że "nie wolno przewozić rowerów". Pomimo tego, że poinformowałem go o przebitej dętce, wyżej wymieniony kierowca wyłączył silnik autobusu jednoznacznie pokazując, że nie odjedzie, dopóki nie opuszczę autobusu(...)"

Jak widać nie ma lekko i w razie awarii trzeba się liczyć z tym, że regulamin regulaminem, ale kierowca wie swoje.

Z kolei w Las Vegas poradzili sobie z tematem w ciekawy sposób, a mianowicie autobusy miejskie jeżdżą z bagażnikami zamontowanymi z przodu. Bagażnik mieści dwa rowery. Jak jest więcej osób z rowerami na przystanku, co zdarza się dosyć często, trzeba poczekać na następny autobus...30min, a może godzinę.

Kolejka do autobusu w Las Vegas © blas

Wybór należy do Ciebie

Czwartek, 16 lipca 2009 · Komentarze(9)
Kto twierdzi, że we Wrocławiu są korki?
Widać na załączonym obrazku wyraźnie, że droga jest pusta i gładka niczym stół.
Tylko jedna rowerzystka jedzie. A te takie po prawej w blaszkach?
A to nie wiem, żeby w biały dzień w taki upał w blaszce?
Zero korków we Wrocławiu © blas


Jak ktoś woli w zamknięciu w blaszce, to droga wolna...no niezupełnie wolna.
Z własnej woli w zamknięciu © blas


nie parkuj jak łoś © blas


Przy okazji, oto poradnik, jak baton rowerowy bikestats wstawić na swojego bliploga: baton rowerowy z bikestats na blipie poradnik. Poradnik przygotował Bartek i zmienił swój bliplog. Na moim blipie wygląda to tak blas.blip.pl
Żeby uzyskać taki efekt wstawiłem do szablonu bliploga taki kod http://wklej.to/9uwv
Robiłem też zmiany CSSa, który ostatecznie wygląda tak http://wklej.to/4sSB

Parkujący łosie we Wrocławiu doczekali się swojego loga. Właśnie wystartował, zapewne będzie wypełniony zdjęciami po brzegi.

Krakowska, przegląd

Poniedziałek, 13 lipca 2009 · Komentarze(0)
Coś opornie idzie wykończenie ostatnich skrawków ścieżko rowerowej na ul. Krakowskiej.
Zostały jeszcze jakieś małe progi poprzeczne przy paru wyjazdach z posesji.

W dalszym ciągu będę się upierał, że próg rozdzielający ciąg pieszy od rowerowego nie jest najlepszym pomysłem.
Jak ktoś bardzo będzie chciał przekroczyć ten próg(z dowolnego kierunku) to i tak to zrobi. Jednak w przypadku najazdu na próg wzdłuż może się to skończyć glebą.

Uwaga na głowę!

Piątek, 10 lipca 2009 · Komentarze(2)
Mam kolejny argument(a nawet dwa) za jeżdżeniem w kasku na rowerze.
Zwykle temat kręci się wokół niebezpiecznej jazdy ulicami między samochodami.
Niestety na chodniku czy ścieżce rowerowej też może czekać na nas niespodzianka.

Kilkanaście dni temu na ul Kościuszki we Wrocławiu straż pożarna demontowała z kamienicy spadające cegły z jednego z balkonów. Akurat obok bramy, którą wyjeżdżam z pracy.
Z kolei w słoneczny piątek po robocie wracałem nową dróżką rowerową(pisałem o dróżce tutaj) przy ul. Krakowskiej(przedłużenie ul. Kościuszki, 500 metrów dalej od sypiącego się balkonu).

Uwaga na głowę © blas

Zatrzymałem się na chwilę, żeby obejrzeć, jak pan kierowca rozbija wiadukt wielkim zbiornikiem. Opamiętał się w końcu i zaczął manewrować na wąskiej jeszcze Krakowskiej. Pozostali kierowcy wracający o 1630 z pracy w ten upalny dzień na pewno byli w niebo wzięci(w upał wzięci).
Kiedy odjeżdżałem z wiaduktu spadł "element" tuż obok chodnika, co widać na powyższym zdjęciu. Co to za część samochodu?

Przyjęcie tego na głowę mogło by się skończyć nieciekawie...
Nie pozostaje nic innego, jak przemyślenie kolejny raz zakupu fajnego kasku(ci którzy jeszcze nie mają).
Generalnie jeżdżąc po remontowanym Wrocławiu, często pod dziwnymi starymi balkonami i obok przeróżnych rusztowań czuję się bezpieczniej w kasku.

Ku przestrodze...

Wyprawa rowerowa dookoła Polski

Czwartek, 9 lipca 2009 · Komentarze(0)
Już w poniedziałek startuje długo zapowiadana wyprawa rowerowa dookoła Polski (oficjalna strona wyprawy dookolapolski.xn.pl
Spotkałem się z Piotrkiem i Asią, żeby pogadać o ich wyjeździe, przygotowaniach i wybadać nastroje.
Nastroje są bojowe! :)