Bikemaraton Boguszów-Gorce Świetna trasa maratonu, plus niezła forma, plus bardzo dobra pogoda, minus trochę defektów, równa się dobre przygodowe ściganie :)
Miejsce 86 w open giga, 39 w M2, czas: 4:31 na 76km. Na trasie zdarzyło się kilka postojów: - żeby podnieść opadające siodełko, - żeby skuć(!) zerwany łańcuch, - żeby podnieść opadające siodełko, - żeby skuć(!!) zerwany łańcuch, - żeby poprawić zrywający się łańcuch. BTW: odwołuję, że harmonia, współpraca etc...
Arni złapał za aparat i wyszła z niego dusza fotografa... ..albo chciał zrobić zdjęcie swojego czyściutkiego napędu! Nie wiem jak on wybierał trasę. Trochę błota jednak było!
Ten łańcuch był skracany 1 raz przed samym startem, 2 razy podczas maratonu oraz 1 raz we Wrocławiu podczas powrotu do domu. A taki krzywulec przejechał ostatnie 30km na giga:
Parada głupich min, jak widać impreza się udała:)
Montaż sprzętu do i na peżocika: Arni się cieszy że znowu się udało, chociaż będzie musiał pozbierać okruszki błotka z bagażniczka: Dawid na podjazdo-podchodzie:)
Sufa ja też jak oglądam zdjęcia to nie kojarzę wielu miejsc, może to inna perspektywa, albo podczas takiego wysiłku już się nie rejestruje zbyt wielu widoczków.
Całe szczęście nie widać mojej miny :) Inaczej nie wybaczyłabym Ci że to zdjęcie tu wklikałeś :D Nie pamietam tego podjazdu nawet To musiał być stromy dziadyga :D W całym maratonie wchodziłam z 5 razy, a jak podjeżdżałam to, gdzie inni szli spacerkiem to nikt z aparatem nie stał :D Widać po mojej wisielczej postawie że byłam już mocno zajechana :P
BTW. Będziesz we Wrocławiu w środę wieczorem lub czwartek rano? ;) Jeszcze nie do końca mam pewności, kiedy przez to miasto będę przejeżdżał... jeśli w ogóle dojadę :P