Wpisy archiwalne w kategorii

Wrocław i okolice

Dystans całkowity:14081.35 km (w terenie 3576.52 km; 25.40%)
Czas w ruchu:777:49
Średnia prędkość:18.10 km/h
Maksymalna prędkość:73.30 km/h
Suma podjazdów:36841 m
Maks. tętno maksymalne:185 (99 %)
Maks. tętno średnie:167 (85 %)
Suma kalorii:83052 kcal
Liczba aktywności:583
Średnio na aktywność:24.15 km i 1h 20m
Więcej statystyk

Bęc

Piątek, 16 stycznia 2009 · Komentarze(0)
Śnieg, lód i woda na trasie do roboty dały się we znaki już po 300 metrach od wyjścia z domu. Dokładnie obok psiego fryzjera na ul.Świeradowskiej.
Przy prędkości 3km/h było małe bęc na glebę.

Jazda w takich warunkach, to chyba jak chodzenie po linie. O dziwno reszta trasy bez niespodzianek, chociaż jazda baardzo zachowawcza.

Aha, to było jakiś czas temu a dokładnie 12 dni temu :)

Breja, błoto pośniegowe i bolące cztery litery

Czwartek, 15 stycznia 2009 · Komentarze(9)
Dojazd do pracy całkiem w porządku, jednak powrót po błocie pośniegowym.
A pod pracą z roweru odpadło kilo śniegu.
Napęd chyba tego nie przeżyje, łańcuch codziennie woła o smarowanie i czyszczenie.
Nie ma lekko.
A te bolące cztery litery to przez za długie rozstanie z Piranią.

Macie jakieś patenty na łatwe i szybkie czyszczenie z tego śniegu?

Zimowe ślizganie

Wtorek, 13 stycznia 2009 · Komentarze(0)
Rześki ranek we Wrocłwiu.
Dojazd do pracy i z pracy oczywiście bardzo wygodny na rowerze, śnieg nie chlapie tak jak woda podczas deszczu, więc przejeżdża się dosyć czysto :)

Rześko do pracy o nieprzyzwoitej godzinie

Poniedziałek, 12 stycznia 2009 · Komentarze(0)
Po nieprzespanej nocy spędzonej na kodowaniu i uruchamianiu nowego bikestats musiałem ruszyć do "prawdziwej" pracy...

Czyli z ciągu pracy nad bs musiałem się wyrwać i zacząć robić coś zupełnie innego. Nie było łatwo, bo jeszcze robię support bikestats, więc na sporo maili zdążyłem odpisać i poudzielać się na forum;)

Po dosyć długim chorowaniu jechało się na mrozie bardzo fajnie tym bardziej że o godz 12 było słonecznie i bardzo przyjemnie :)

Gdzie umyć rower? (we Wrocławiu)

Niedziela, 7 grudnia 2008 · Komentarze(17)
Gdzie umyć rower? (we Wrocławiu)

Po Mini Nocnej Masakrze rower nadawał się tylko do mycia. W niedzielę po wyspaniu się ruszyłem na poszukiwanie myjni. W pobliżu ul. Armii Krajowej i Bardzkiej gdzie teraz mieszkam jest stacja Jet z myjnią o jakiej myślę...tyle że nieczynną. Czekała mnie zatem wyprawa na ul. Legnicką, gdzie do tej pory myłem rower, przelicznik 1min wody pod ciśnieniem(z pianą) = 1zł.

Link do mapy myjni(na razie jednej)
Jeżeli macie info o innych podobnych myjniach we Wrocławiu to proszę o sygnał, dodam do mapy.

Mini Nocna Masakra 2008 zaliczona

Sobota, 6 grudnia 2008 · Komentarze(7)
Mini Nocna Masakra 2008 zaliczona
W sobotni wieczór wybraliśmy się silną ekipą bikestats na rowerową jazdę na orientację w Kotowicach. W skład drużyny wchodzili: Asica, Młynarz, Kosma, Iskierka, Galen, Darek, Hose, WrocNam oraz ja.

autor zdjęcia: WrocNam (w żółtym mundurku ;)
Byliśmy najliczniejszą drużyną, co można zobaczyć w wynikach masakry. Nie będę się zbytnio rozpisywał o naszej trasie i przygodach, o tym można poczytać u Młynarza a zdjęcia i dalszy opis zamieścił WrocNam.

Wystartowaliśmy o godz. 18, żeby następne prawie 6 godzin spędzić na trasie.
Jazda w tak dużej grupie to dodatkowe wrażenia na trasie - lampki, czołówki, odblaski dawały niesamowite efekty. Trasę pokonywaliśmy w tempie rekreacyjno średnio szybkim z akcentami, przy okazji można było pogadać i porozglądać się w mroku:)
Już nie długo będzie kolejna taka zimowa impreza organizowana przez Artemis i Marcina Drewniaka. Mam nadzieję, że wystartujemy w podobnej grupie:)

Impreza była bardzo dobrze zorganizowana. Tym razem frekwencja była kilka razy większa niż rok temu - wystartowało ponad 140 osób.

Zaliczyliśmy wszystkie 10 punktów rowerowych i przejechaliśmy ok 50km, a razem z dojazdem z Wrocławia 100km - niektórzy sporo ponad 100km.
W domu byłem o godz. 3 rano w niedzielę.

Shimano XT Shadow RD-M772

Piątek, 26 września 2008 · Komentarze(3)
Shimano XT Shadow RD-M772

Od początku września jeżdżę z nową przerzutką, czyli "już" ok 300km.
Jak na razie wszystko działa OK. Niestety jeszcze na star(t)ych manetkach Deore.
W porównaniu do przerzutki Deore jest spora różnica w precyzji działania.
Na razie nie było okazji pojeździć w ekstremalnym błocie, ale to się zmieni bo jesień idzie. Tak na prawdę to dopiero maratony "zmuszają" do kręcenia w błocie bez opamiętania:)
Na pierwszy rzut oka widać że zmieniło się prowadzenie linki podobne do tego, które od kilku lat stosuje SRAM. Do tej pory to było chyba najbardziej narażone na działanie błota i wilgoci miejsce.
przerzutka, shimano, xt shadow © blas