Breja, błoto pośniegowe i bolące cztery litery

Czwartek, 15 stycznia 2009 · Komentarze(9)
Dojazd do pracy całkiem w porządku, jednak powrót po błocie pośniegowym.
A pod pracą z roweru odpadło kilo śniegu.
Napęd chyba tego nie przeżyje, łańcuch codziennie woła o smarowanie i czyszczenie.
Nie ma lekko.
A te bolące cztery litery to przez za długie rozstanie z Piranią.

Macie jakieś patenty na łatwe i szybkie czyszczenie z tego śniegu?

Komentarze (9)

Ciężkie czasy nastały dla bikerów, ale przecież to przetrzymamy. Na szczęście szczecińska pogoda jest łaskawsza niż wrocławska. Dzięki mza miły wpis na temat moich zdjęć. Widok faktycznie był rano uroczy. Pozdrawiam.

jotwu 18:37 środa, 21 stycznia 2009

@mlynarz nie jeździć to gwałt na wolności kolarza:P

@van ja stawiam prawie pod drzwiami na odtajanie

@shovel a o brunoxie nie słyszałem, dzięki:)

@jarek powodzenia;)

blase 13:07 poniedziałek, 19 stycznia 2009

dzieki za rade z tym zdjeciem juz wszystko gra teraz uporzadkuje troche bloga i zaczne działac . Pozdrawiam kolego!

Jarekdrogbas 12:36 poniedziałek, 19 stycznia 2009

Ja tam zawsze rozkładam rower przed dzwiami znienawidzonego sąsiada i zmiatam cały brud miotełką do podłogi :) A ile satysfakcji :]

vanhelsing 17:52 piątek, 16 stycznia 2009

ja zostawiam rower aż odtaje, potem tylko brunox na amor, łańcuch co 100 km finish line'm zielonym i tyle w sumie.

shovel 14:44 piątek, 16 stycznia 2009

Nie jeździć. :D
To nie trzeba czyścić i smarować. ;P

Mlynarz 11:45 piątek, 16 stycznia 2009

kto smaruje ten jedzie ;)))

smar...kacz 11:36 piątek, 16 stycznia 2009

no pewnie, chyba sobie;p

blase 10:49 piątek, 16 stycznia 2009

Zlecić komuś ;p

Djablica 10:39 piątek, 16 stycznia 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa chorz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]