Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:297.07 km (w terenie 213.30 km; 71.80%)
Czas w ruchu:28:53
Średnia prędkość:10.29 km/h
Maksymalna prędkość:23.00 km/h
Suma podjazdów:7625 m
Maks. tętno maksymalne:166 (91 %)
Maks. tętno średnie:149 (81 %)
Suma kalorii:15531 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:22.85 km i 2h 13m
Więcej statystyk

Gotowy na ZUK

Czwartek, 6 marca 2014 · Komentarze(5)

Gotowy na Zimowy Ultramaraton Karkonoski. Tak to przynajmniej ładnie wygląda od strony sprzętowej. Co ciekawe sprzętowe wymagania są bardzo precyzyjne, trzeba mieć np nierozpakowane ogrzewacze stóp, bandaż elastyczny, opatrunek jałowy, gwizdek, migające czerwone światło i wiele innych ciekawych rzeczy. Taka precyzyjna lista nie często jest spotykana na polskich biegach.

Tyle o sprzęcie. Inaczej sprawy się mają z gotowością biegową. Tutaj jest wielka niewiadoma. Co prawda rekonesansy w formie wycieczek biegowych były bardzo udane, ale poza tym brakowało treningu, głównie za sprawą bólu kolana ITBS. Miesięczny odpoczynek od regularnego biegania na szczęście poskutkował brakiem bólu. Zasługa tutaj na pewno wznowionych treningów karate i rozciągania w formie jogi z Kasią. Oczywiście codzienna jazda na rowerze jest ze mną wciąż i nieustająco, zmienia się tylko rodzaj roweru :)

Ślęża z Kasią

Niedziela, 2 marca 2014 · Komentarze(1)
Kategoria Bieganie
Brak zimy pokrzyżował mi plany biegowe w tym roku. Miały być regularne praco-dobiegi w rześkiej zimowej aurze. Było za to kilka fajnych biegów przygotowujących do ZUK, który już za tydzień. Ciśnienia na trening do tego ultramaratonu nie miałem, miały być ciężkie zimowe warunki i walka o przeżycie. No i znowu okazuje się, że zimy nie ma i ZUK będzie szybki/bardzo szybki! Tzn będzie szybki w ogóle, bo dla mnie po słabym treningu może być nie za szybki. Parę ostatnich biegów i kolano jakby dało sobie spokój i nie niepokoi.
Start główny w tym półroczu to Transvulcania za dwa miesiące. Jedziemy znowu z Kasią, która tym razem biegnie na dystansie 26km.

Przebieżka kibica

Sobota, 1 marca 2014 · Komentarze(1)
Kategoria Bieganie
Od rana kibicowałem znajomym, którzy o godz 11 wystartowali w ultramaratonie Transgrancanaria na dystansie 126km i 44km. Na dystansie maratonu wystartowała Olga. Już po 2km podbiegu był pierwszy punkt pomiarowy, na który Olga wbiegła pierwsza jedną sekundę przed kolejną zawodniczką. No radocha wielka, że tak nieźle jej idzie. Następny punkt był na 13km więc za ok godzinę. W międzyczasie śledziłem bieg Piotrka i Doroty na 126km. Poszedłem więc pobiegać. Po powrocie jeszcze musiałem poczekać, aż dziewczyny zaczną dobiegać na punkt. No i Olga niestety nie pojawiła się, ani pierwsza, ani druga, ani piąta. Sytuacja była nerwowa. Co się wydarzyło i jak krwawo można przeczytać na blogu maraton 3h u Olgi.