Znowu szybki bieg przez miasto

Wtorek, 12 marca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Bieganie
Wczoraj leciało się na prawdę szybko, ale to mógł być przypadek.
Dzisiaj się jednak powtórzyło, rano niewymuszone 4:33 i wieczorem 4:23.

Bieg do i z pracy, życiówka?

Poniedziałek, 11 marca 2013 · Komentarze(1)
Kategoria Bieganie

Kasia przed Wrocławską Dychą

W niedzielę się obijałem, w sobotę był lajtowy Cross między mostami, a w poniedziałek pojawił się mróz.
Czyżby te czynniki wystarczyły żebym rano pobiegł 4:36 przez miasto, a w drodze powrotnej 4:15? Toż to szybciej niż moja rekordowa dyszka miesiąc temu. Nie spinałem się jakoś świadomie, nogi same niosły.
Może to efekt opychania się owocami w ilościach hurtowych...

Cross Między Mostami, zającowanie Kasi

Sobota, 9 marca 2013 · Komentarze(4)
Miałem się zapisać na ten bieg, ale jakoś przegapiłem. Chyba po prostu nie chciało mi się ścigać tydzień po Wrocławskiej 10.

To była dobra okazja, żeby pozającować Kasi, fotorelacja z biegu.
Kasia za to pobiegła lepszym tempem 12km niż 10km tydzień wcześniej, radość na mecie niesamowita :)
Zającować specjalnie nie musiałem, bo zawodniczka poleciała wzorowo najpierw równe tempo, a później coraz szybciej.

Nanga Parbat na lekko?

Piątek, 8 marca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Bieganie, Video

świetne video i dobra muza.

Wyczyn godny podziwu, dwuosobowy zespół zdobywa Nanga Parbat zimą - wycof z 7400m.

Przy okazji polecam film Annapurna na lekko.

Z moich wyczynów dzisiejsze 4:37 truchtem z roboty przy 73% hr.
Buty MR00.

Kto się wstydzi jeździć na rowerze? Plebejskie pedałowanie.

Środa, 6 marca 2013 · Komentarze(6)


Wiosna wróciła, ciepło tak, że znowu nie wiadomo co na plecy ubrać. Tzn po intensywnym bieganiu wsiadłem wyjątkowo na rower i się zgrzałem. Rowerowania mało było w tym roku, ale może nadrobię jakąś trzysetką, kto wie.

Tymczasem jestem prostym biednym człowiekiem, dziwakiem jeżdżącym na rowerze do pracy. I bardzo dobrze mi z tym.
Chyba jestem nawet biedniejszy i dziwniejszy, bo w tym roku zdecydowanie więcej biegam do pracy. Ale czy mnie obchodzi co inni o tym myślą? Nie robię tego dla innych, tylko dla siebie.

Mitsubishi Polska

Wtorek, 5 marca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Bieganie, Zdjęcia

Mitsubishi Polska, Wisła i okolice. Zdjęcie z sylwestra w Ustroniu i Wiśle


Dziś rano bardzo fajnie 4:37, wieczorem 4:52.
Wieczorem potruchtałem jeszcze na ściankę za zachętą Danka. Niezła zabawa, nie wiadomo kiedy i ponad 3 godziny zleciały. Buty MR00 5km.
Zrobiłem chyba 4 drogi w tym jedną 5 z literką czy jakoś tak!
No i dotruchtałem jeszcze 5km po nocy...

Bieganie do pracy

Poniedziałek, 4 marca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Bieganie, Video
Od września po pierwszym powiatowym górskim maratonie w Głuszycy zacząłem biegać do pracy 2 razy w tygodniu. Głównie po to, żeby sprawdzić czy dam radę po dwóch tygodniach pobiec maraton w Poznaniu(dało się zrobić życiówkę 3:30)
Po powrocie z sylwestrowych biegów w Ustroniu biegam do pracy prawie codziennie.
Jak ktoś chciałby spróbować polecam.

Znalazłem niedawno świetne wideo Arnsteina - TheFruitariana jak to może wyglądać.
Tyle że on ma do roboty 23km, a ja tylko 7 po najmniejszej linii oporu ;)
Oczywiście we Wrocku aż tak różowo to nie wygląda(brak morwy!) ale jest nieźle, Las Rakowiecki, wały.

Exercise Each Day As If Your Life Depends On It!


Po wczorajszej wrocławskiej dyszce całkiem rześko mi się dziś biegło do roboty. Rano 4:44, wieczorem 4:45.
Tutaj zestawienie biegowe za ten rok i przy okazji premiera nowego wykresu (beta)

Wrocławska Dycha i znowu życiówka

Niedziela, 3 marca 2013 · Komentarze(3)
Bardzo fajny bieg, udało się wykręcić życiówkę ok 41:40. Miesiąc temu było ok 42:40


Kasia przed startem, więcej info na 42kmandmore


Wg mnie trochę dziwnie niskie tętno. Czy zawody na 10km powinny być w okolicach średniego HR 83%?

Po polach Minimus AMP vel MT1010

Sobota, 2 marca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Bieganie, Zdjęcia, Zima

Minimus AMP vel MT1010 po ponad 500km i bieganiu w błocie


Przebieżka z Kasią i łapanie słońca.
Kilka przyspieszeń, jutro Wrocławska Dycha.
Troszkę ubłociłem buty...i nogi.