Kto się wstydzi jeździć na rowerze? Plebejskie pedałowanie.
Wiosna wróciła, ciepło tak, że znowu nie wiadomo co na plecy ubrać. Tzn po intensywnym bieganiu wsiadłem wyjątkowo na rower i się zgrzałem. Rowerowania mało było w tym roku, ale może nadrobię jakąś trzysetką, kto wie.
Tymczasem jestem prostym biednym człowiekiem, dziwakiem jeżdżącym na rowerze do pracy. I bardzo dobrze mi z tym.
Chyba jestem nawet biedniejszy i dziwniejszy, bo w tym roku zdecydowanie więcej biegam do pracy. Ale czy mnie obchodzi co inni o tym myślą? Nie robię tego dla innych, tylko dla siebie.