Wpisy archiwalne w kategorii

Pirania GF

Dystans całkowity:10788.72 km (w terenie 3312.51 km; 30.70%)
Czas w ruchu:542:09
Średnia prędkość:19.90 km/h
Maksymalna prędkość:57.60 km/h
Suma podjazdów:1700 m
Maks. tętno maksymalne:154 (78 %)
Maks. tętno średnie:132 (67 %)
Suma kalorii:300 kcal
Liczba aktywności:384
Średnio na aktywność:28.10 km i 1h 24m
Więcej statystyk

Ślęża zdobyta

Niedziela, 25 maja 2008 · Komentarze(10)
Ślęża zdobyta...co nie było łatwe

Wycieczka mocno terenowa z Kasią, czyli premierowe w tym roku zdobywanie Ślęży:)
Wjazd na trasę zaczęliśmy od przełęczy Tąpadła i zgubienia niebieskiego szlaku - od razu z grubej rury wjechaliśmy na czarny szlak w dół:

Wbrew pozorom na Ślęży jest sporo błota i strumieni płynących wzdłuż ścieżek.
Minęliśmy też kilku mocno ubłoconych bikerów.

Kasia tuż przed podjazdo-podejściem na Ślężę szlakiem żółto-czerownym czyli trundym!:


Mały popasik na szczycie oraz zabawy z BW-foto. Wreszcie udało znaleźć się od dawna poszukiwaną funkcję zdjęć czarno-białych:)


Po zjechaniu trudnym-żółto-czerownym szlakiem jechaliśmy sobie po omacku jakoś tak wokół góry niewiedząc dokąd, jakim szlakiem, ani w jakim dokładnie kierunku:)


A to żeby następnym razem było wiadomo jak się spakować żeby ładnie się ułożyło w aucie:)

adapter, ale nie bambino

Piątek, 23 maja 2008 · Komentarze(0)
adapter, ale nie bambino


takie małe ustrojstwo się zapiekło w gwincie adapterka. śrubka blokująca zacisk okładziny hamulca siedzi i nie chce wyjść. właśnie kawałek adaptera trafił do serwisu i myślę, że kolega Włodek da sobie z tym radę:)
A poza tym bez blokującej śrubki przejechałem cały boguszów i hamulec hamował...akurat wtedy dał o sobie znać wielokrotnie łańcuch...
Bez hamulca tylnego przejechałem zdzieszowice, czyli da się;)

Bikemaraton Boguszów-Gorce

Sobota, 17 maja 2008 · Komentarze(12)
Bikemaraton Boguszów-Gorce
Świetna trasa maratonu, plus niezła forma, plus bardzo dobra pogoda, minus trochę defektów, równa się dobre przygodowe ściganie :)

Miejsce 86 w open giga, 39 w M2, czas: 4:31 na 76km.
Na trasie zdarzyło się kilka postojów:
- żeby podnieść opadające siodełko,
- żeby skuć(!) zerwany łańcuch,
- żeby podnieść opadające siodełko,
- żeby skuć(!!) zerwany łańcuch,
- żeby poprawić zrywający się łańcuch.
BTW: odwołuję, że harmonia, współpraca etc...

Podsumowanie startów drużyny bikestats.pl

Arni złapał za aparat i wyszła z niego dusza fotografa...
..albo chciał zrobić zdjęcie swojego czyściutkiego napędu! Nie wiem jak on wybierał trasę. Trochę błota jednak było!


Ten łańcuch był skracany 1 raz przed samym startem, 2 razy podczas maratonu oraz 1 raz we Wrocławiu podczas powrotu do domu. A taki krzywulec przejechał ostatnie 30km na giga:


Parada głupich min, jak widać impreza się udała:)


Montaż sprzętu do i na peżocika: Arni się cieszy że znowu się udało, chociaż będzie musiał pozbierać okruszki błotka z bagażniczka:

Dawid na podjazdo-podchodzie:)


Asia na podjazdo-podchodzie :)


Dwa powyższe zdjęcia dzięki uprzejmości Bartka vel sufy spod adresu http://picasaweb.google.com/bartek.sufin/BoguszW2008

Grill party Sułów dzień drugi

Niedziela, 11 maja 2008 · Komentarze(0)
Grill party Sułów dzień drugi
Powrót z Sułowa do Wrocławia z licznymi przygodami związanymi z obieraniem różnych ciekawych skrótów terenowych :)

Efekt skrótu poniżej, jeszcze się cieszymy:
"Vincent, cieszymy się?!"


Tak, tak cieszymy się promieniejemy z radości :D


A ta mała kropeczka, tam o tam! to Kasia jedzie w rzepaku, jeszcze jedzie:)


Poniżej część traski maratonu wrocławskiego. Ślady już zaschnięte bo maraton był pod koniec kwietnia:)


Skrót był wyśmienity. Z Sułowa wyjechaliśmy ok 2/3 godzin przed główną ekipą.
Dogoniliśmy ich(!) po wyjechaniu z naszego skróru, było to gdzieś w pasikurowicach, a może trochę wcześniej:)