Wpisy archiwalne w kategorii

Teren

Dystans całkowity:3198.38 km (w terenie 2017.50 km; 63.08%)
Czas w ruchu:174:37
Średnia prędkość:18.32 km/h
Maksymalna prędkość:73.30 km/h
Suma kalorii:3662 kcal
Liczba aktywności:48
Średnio na aktywność:66.63 km i 3h 38m
Więcej statystyk

Mini Nocna Masakra 2008 zaliczona

Sobota, 6 grudnia 2008 · Komentarze(7)
Mini Nocna Masakra 2008 zaliczona
W sobotni wieczór wybraliśmy się silną ekipą bikestats na rowerową jazdę na orientację w Kotowicach. W skład drużyny wchodzili: Asica, Młynarz, Kosma, Iskierka, Galen, Darek, Hose, WrocNam oraz ja.

autor zdjęcia: WrocNam (w żółtym mundurku ;)
Byliśmy najliczniejszą drużyną, co można zobaczyć w wynikach masakry. Nie będę się zbytnio rozpisywał o naszej trasie i przygodach, o tym można poczytać u Młynarza a zdjęcia i dalszy opis zamieścił WrocNam.

Wystartowaliśmy o godz. 18, żeby następne prawie 6 godzin spędzić na trasie.
Jazda w tak dużej grupie to dodatkowe wrażenia na trasie - lampki, czołówki, odblaski dawały niesamowite efekty. Trasę pokonywaliśmy w tempie rekreacyjno średnio szybkim z akcentami, przy okazji można było pogadać i porozglądać się w mroku:)
Już nie długo będzie kolejna taka zimowa impreza organizowana przez Artemis i Marcina Drewniaka. Mam nadzieję, że wystartujemy w podobnej grupie:)

Impreza była bardzo dobrze zorganizowana. Tym razem frekwencja była kilka razy większa niż rok temu - wystartowało ponad 140 osób.

Zaliczyliśmy wszystkie 10 punktów rowerowych i przejechaliśmy ok 50km, a razem z dojazdem z Wrocławia 100km - niektórzy sporo ponad 100km.
W domu byłem o godz. 3 rano w niedzielę.

Bikemaraton Karpacz

Sobota, 13 września 2008 · Komentarze(0)
Bikemaraton Karpacz

Maraton bardzo udany. Trasa dość szybka, ale nie aż tak jak w Piechowicach.
Znowu pojechałem na mega, znaczy odezwał się we mnie leń ;P
Świetna pogoda, cały czas słoneczko, czasem na trasie była mała ciastolina, jak to określa Dawid :)

Tutaj już na mecie z Arnim, kręcimy się i szukamy Dawida
maraton, blas, rowery, bikemaraton, karpacz, arnold © Tomek

autor zdj:Tomek

gdzieś na trasie:
maraton, blas, bikemaraton, karpacz, rower © liptonbiker

autor zdj: liptonbiker

Bikemaraton Piechowice

Sobota, 30 sierpnia 2008 · Komentarze(8)
Bikemaraton Piechowice
Bardzo udany start na dystansie mega, czyli 52km (zapowiadane było 48km)
W sumie to mój pierwszy start na mega. Zwykle jeżdżę na dłuższym dystansie.

Autor zdj: Tadeusz Skwarczyński

Na mecie byłem 53 w open, 35 w M2 i 10 w M3(za rok:)) - ok 18min po zwycięzcy i ok 15 min po Mai Włoszczowskiej:

Bikemaraton Poznań

Niedziela, 17 sierpnia 2008 · Komentarze(7)
Bikemaraton Poznań
Jak zwykle szybki maraton. Było mokro i miejscami błotniście.
Pociągi różnych klas mijały się na trasie.
Sprint przed metą:

Autor: Sylwia

Na mecie z Asicą:

Autor: Bartek Sufin

Kilka ciekawych zdjęć zrobił sportograf.com

Miejsce 79 giga, 560pkt

Bikemaraton Świeradów-Zdrój

Sobota, 2 sierpnia 2008 · Komentarze(3)
Bikemaraton Świeradów-Zdrój
Kolejny bardzo udany maraton. Do Świeradowa pojechaliśmy z Arnoldem i Dawidem.
Start po przerwie od Krakowa i Zawoji.

Dawida spotkało małe nieszczęście w postaci upadku na zjeździe przy ok 50km/h.
Z kasku została dziurawa i popękana skorupka. Z Dawida został na szczęście całkiem spory kawałek.


Z nowej koszulki Dawida zostało nieco mniej:


Poza tym było bez defektów. Jak zwykle świetna trasa. Było trochę pochmurno i miejscami mokro, ale dzięki temu lżej się jechało niż w 30 stopniowym upale.
Tym razem na zjeździe w stronę mety udało się wyciągnąć pr. maks. 75,6km/h ;)

Bikemaraton Ustroń

Sobota, 14 czerwca 2008 · Komentarze(12)
Bikemaraton Ustroń

Asia z Arnim na mecie:

Autor zdj: http://sufa.bikestats.pl

Asia na mecie:

Autor zdj: Arni.

Meta po 5 godzinach i 5 minuatch (w tym 3 minuty postojów):

Autor zdj: http://picasaweb.google.com/bartek.sufin/

Na trasie zdjęcia zrobił nam sportograf.com
Asia na trasie
Arni na trasie
Blas na trasie

Wycieczka nad Bajkał...wrocławski

Wtorek, 3 czerwca 2008 · Komentarze(1)
Wycieczka nad Bajkał...wrocławski
Po pracy wybraliśmy się z Kasią nad jeziorko. W porównaniu z niedzielą była cisza i spokój. Z atakującej przyrody było trochę komarów i innych muszek.

Zachód nad wodą, jakiś taki pomarańczowy, ale za to z Kasią:)


Zanosi się:

Ślęża DH zdobyta

Czwartek, 29 maja 2008 · Komentarze(3)
Ślęża DH zdobyta znowu, tym razem spontan :)

Dzień wcześniej Tomek rzucił hasło "popołudniowa Ślęża". Mnie dwa razy powtarzać nie trzeba, więc w czwartek "już" ok. godz. 19 byliśmy u podnóża góry. Jazdę zaczęliśmy spod schroniska pod Wieżycą, czerwonym szlakiem rowerowym w kierunku...nieznanym.

Jak to na wycieczce rowerowej zwykle bywa element przygody pod tytułem "skróty" zawsze obecny.
Idziemy pod górę, czyli dobrze - na szczyt :D

Miękka ściółka. "Nigdzie nie idę, tak będę siedział!"

Szczyt zdobyty, okolice zachodu słońca. W tle zbiornik wodny w Mietkowie


Tomek dzwoni po GOPR. Koniec tej zabawy z głazikami;P


A tak na prawdę było super. Najpierw mozolna wspinaczka, przed szczytem pieszo rowerowa, potem, nie bójmy się tego powiedzieć downhill po głazikach w szarości ciemnego lasu.
W sumie zrobiliśmy 12km szlakami Ślęży i zanim się obejrzeliśmy wracaliśmy do Wrocka. Wieczorny zastrzyk adrenaliny urozmaicił ogólnowrocławski brak wody. Należy dodać, że szlaki na Ślęży do suchych nie należą - liczne strumienie, więc trochę błota na łydkach przywieźliśmy:) Było świetnie.

Ślęża zdobyta

Niedziela, 25 maja 2008 · Komentarze(10)
Ślęża zdobyta...co nie było łatwe

Wycieczka mocno terenowa z Kasią, czyli premierowe w tym roku zdobywanie Ślęży:)
Wjazd na trasę zaczęliśmy od przełęczy Tąpadła i zgubienia niebieskiego szlaku - od razu z grubej rury wjechaliśmy na czarny szlak w dół:

Wbrew pozorom na Ślęży jest sporo błota i strumieni płynących wzdłuż ścieżek.
Minęliśmy też kilku mocno ubłoconych bikerów.

Kasia tuż przed podjazdo-podejściem na Ślężę szlakiem żółto-czerownym czyli trundym!:


Mały popasik na szczycie oraz zabawy z BW-foto. Wreszcie udało znaleźć się od dawna poszukiwaną funkcję zdjęć czarno-białych:)


Po zjechaniu trudnym-żółto-czerownym szlakiem jechaliśmy sobie po omacku jakoś tak wokół góry niewiedząc dokąd, jakim szlakiem, ani w jakim dokładnie kierunku:)


A to żeby następnym razem było wiadomo jak się spakować żeby ładnie się ułożyło w aucie:)