Mini Nocna Masakra 2008 zaliczona
Sobota, 6 grudnia 2008
· Komentarze(7)
Kategoria MTB, Pirania GF, RJnO, Teren, Wrocław i okolice
Mini Nocna Masakra 2008 zaliczona
W sobotni wieczór wybraliśmy się silną ekipą bikestats na rowerową jazdę na orientację w Kotowicach. W skład drużyny wchodzili: Asica, Młynarz, Kosma, Iskierka, Galen, Darek, Hose, WrocNam oraz ja.
autor zdjęcia: WrocNam (w żółtym mundurku ;)
Byliśmy najliczniejszą drużyną, co można zobaczyć w wynikach masakry. Nie będę się zbytnio rozpisywał o naszej trasie i przygodach, o tym można poczytać u Młynarza a zdjęcia i dalszy opis zamieścił WrocNam.
Wystartowaliśmy o godz. 18, żeby następne prawie 6 godzin spędzić na trasie.
Jazda w tak dużej grupie to dodatkowe wrażenia na trasie - lampki, czołówki, odblaski dawały niesamowite efekty. Trasę pokonywaliśmy w tempie rekreacyjno średnio szybkim z akcentami, przy okazji można było pogadać i porozglądać się w mroku:)
Już nie długo będzie kolejna taka zimowa impreza organizowana przez Artemis i Marcina Drewniaka. Mam nadzieję, że wystartujemy w podobnej grupie:)
Impreza była bardzo dobrze zorganizowana. Tym razem frekwencja była kilka razy większa niż rok temu - wystartowało ponad 140 osób.
Zaliczyliśmy wszystkie 10 punktów rowerowych i przejechaliśmy ok 50km, a razem z dojazdem z Wrocławia 100km - niektórzy sporo ponad 100km.
W domu byłem o godz. 3 rano w niedzielę.
W sobotni wieczór wybraliśmy się silną ekipą bikestats na rowerową jazdę na orientację w Kotowicach. W skład drużyny wchodzili: Asica, Młynarz, Kosma, Iskierka, Galen, Darek, Hose, WrocNam oraz ja.
autor zdjęcia: WrocNam (w żółtym mundurku ;)
Byliśmy najliczniejszą drużyną, co można zobaczyć w wynikach masakry. Nie będę się zbytnio rozpisywał o naszej trasie i przygodach, o tym można poczytać u Młynarza a zdjęcia i dalszy opis zamieścił WrocNam.
Wystartowaliśmy o godz. 18, żeby następne prawie 6 godzin spędzić na trasie.
Jazda w tak dużej grupie to dodatkowe wrażenia na trasie - lampki, czołówki, odblaski dawały niesamowite efekty. Trasę pokonywaliśmy w tempie rekreacyjno średnio szybkim z akcentami, przy okazji można było pogadać i porozglądać się w mroku:)
Już nie długo będzie kolejna taka zimowa impreza organizowana przez Artemis i Marcina Drewniaka. Mam nadzieję, że wystartujemy w podobnej grupie:)
Impreza była bardzo dobrze zorganizowana. Tym razem frekwencja była kilka razy większa niż rok temu - wystartowało ponad 140 osób.
Zaliczyliśmy wszystkie 10 punktów rowerowych i przejechaliśmy ok 50km, a razem z dojazdem z Wrocławia 100km - niektórzy sporo ponad 100km.
W domu byłem o godz. 3 rano w niedzielę.