Ostatni trucht przed maratonem w Poznaniu, gdzie zamierzam wreszcie złamać 3:30. Nie udało mi się tego zrobić w kwietniu na maratonie w Krakowie. Pięknie tam piętaszkowałem na finiszu, ale to już była jazda na oparach oparów.
We Wrocławiu potrafi przygrzać nawet jak się na to nie zanosi...
Miałem robić zdjęcia biegaczy na maratonie, ale jak wreszcie wyszedłem z domu 2h od startu wyszło słońce i wszystko zepsuło. Do tego emocje wzięły górę i szukałem znajomych żeby pokibicować, więc focenie poszło w las.
Testowanie sprzętu na Krynicę. Za wcześnie się obudziłem i to była dobra okazja żeby przebiec się w ciemnościach w zestawie startowym. Czołówka, stary plecak rowerowy Lobo z workiem wypchany 12 żelami i zapasową latarką. Mimo że było bardzo rano i chłodno pasek od czołówki działał jak zimowa opaska na głowę - za ciepło. Lampka się trochę majta góra/dół, przydało by się coś mniejszego. Ślad na st
Wycieczka na Ślężę pobiegać pod górkę i zrobić kilka filmików. W sobotę 8 września biegnę na dystansie 66km w ultramaratonie Bieg 7 Dolin w Krynicy. Te 7 dolin można zwiedzić, jak się biegnie na dystansie 100km. Ja dopiero przecieram szlaki, więc na zachętę wybrałem mniejszy dystans:)
Kolejny truchcik w sandałach, czyli nauka biegania na śródstopiu i wietrzenie stóp. Bardzo przyjemne wrażenia. Kto zainteresowany znajdzie bardzo dużo materiałów dot. biegania na śródstopiu i dużo fanów biegania w sandałach:) Bosonogi Ted biega tak(w roku 2007 czyli wieki temu):
Na zdjęciu: Po lewej wiązane na kostce, po prawej wiązane nisko Moja podeszwa ma całe 10mm i jak na podwrocławskie pola jest to raczej za dużo. 5mm by wystarczyło, może następna wersja taka będzie... Ogólnie rzecz biorąc po kilku latach różnego biegania uczę się biegać.