Wieczorny luss
Traska wieczorna następująca, plac Dominikański(Wrocław) - Sołtysowice - Pawłowice - i tutaj gdzieś źle skręciłem i zamiast do Skaryszyna trafiłem na Psie Pole. Więc zawróciłem do domu - ściemaniało się.
Ale Krzak nie lubi cioli. ;)
czesiek 19:58 piątek, 15 czerwca 2007
pzdr - czesiek
Tu nie ma nic do śmiechu,
blase 13:26 piątek, 15 czerwca 2007
to są poważne wywody o busz-koli ;p
:D
Mlynarz 12:47 piątek, 15 czerwca 2007
No, troszkę się uśmiałem czytając Wasz dialog :D
pzdr!
p.s.
Dzięki Blase, że cyknąłeś mi dziś fotkę ;)
tytotunietutaj, tyko pracuj:P
blase 12:13 piątek, 15 czerwca 2007
hop-kole z buszu se wymyślił
Jak ja bym zrobił zdjęcie to by to jakoś wyglądało, a nie takie nie wiadomo co ;-)
rachwal 11:54 piątek, 15 czerwca 2007
Ja się moim lowriderem nie zapuszczam tak daleko w busz ... bo busz lubi hop-kole ...
Rafał by takiej fajnej fotki nie zrobił...ani nie pojechałby tak "daaaleko" "za" miasto :D
blase 09:25 piątek, 15 czerwca 2007
Aga bo ten bocian takie duże dziecko przynosi że aż go nie widać.
ooo to na pewno jezd bocian i przynosi dzieci ;)))
Aga 09:18 piątek, 15 czerwca 2007
To Ty jeździłeś, czy latałeś, a Rafał robił fotki? ;)
czesiek 08:49 piątek, 15 czerwca 2007
Pozdrawiam - Czesiek
Bidulq, cza było brać latarkiem :P
rachwal 23:24 czwartek, 14 czerwca 2007