Szaniec Szwedzki...

Czwartek, 12 lipca 2007 · Komentarze(2)
Szaniec Szwedzki...którego nie było
Zachęcony opisem miejscówki i generalnie lasu osobowickiego pojechałem zobaczyć co to takiego.
Bardzo nie chciało mi się jeździć, ale w sobotę maraton w Zawoi, więc trzeba było się ruszyć choć trochę.
Jak wyszedłem z domu zaczęło padać. Zresztą tak samo, jak wczoraj.
No więc szańca nie znalazłem. Kręciłem się po lasku, ganiałem z komarami, oglądałem przejechanego padalca, robiłem slalom pomiędzy ślimakami(tymi pomarańczowymi) oraz zwiedziłem ruiny grodu sprzed 2500lat(ruin brak).
Szańca czyli "góry" 127 m.n.p.m. ani widu ani słychu...Może następnym razem się uda.

Komentarze (2)

Ruiny to tam może kiedyś były. Teraz może resztki ruin pod tą kaplicą. No i cos przy szańcu może, tak wynika z tego tekstu

blase 22:10 sobota, 14 lipca 2007

A ja wiem, gdzie to jest :D
Byłem tam, ale ruin też nie widziałem :P

Mlynarz 22:03 sobota, 14 lipca 2007
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa tajaj

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]