Półmaraton Ślężański zamiast KRW#3 jest rekord!
Profil trasy można obejrzeć na stronie zawodów. Było trochę podbiegów, które w palącym słońcu dawały się we znaki. Na szczęście podbieg na przełęcz Tąpadła był w zacienionym lesie.
Woda w kubkach na trzech punktach służyła jako chłodziwo na głowę. Czoło spalone, jakbym w środku lata wystawał głową z piachu na plaży w Międzyzdrojach...
Balony na 1:40 wyprzedziły mnie dosyć szybko już na 5km, nie zdążyłem im nawet pomachać. Tyle ich widziałem...
Finisz był świetny, fajne przyspieszenie z lekkiej górki na ok 800m i rzutem na taśmę zrobiłem...1:40:05.
Czyli taki mały tradycyjny pech, bo w ostatnim Maratonie Karkonoskim zrobiłem czas 5:00:13.
Impreza udana, ostatecznie zająłem 523 miejsce OPEN i 115 w M30.