Wały Wrocławskie
Wały Wrocławskie Mały trening wałami zaliczony. Ponieważ jechałem na małym kacu postanowiłem zrobić lajtową przejażdżkę. (Nie)stety oczywiście wyrwałem do przodu i tak już cały czas, jak zwykle. Tutaj potwierdza się moja prywatna teoria, że na kacu(a w zasadzie na odchodzącym kacu) mam niezłego kopa;)
DST
22.79 km
Teren
14.50 km
Czas
00:53
VAVG
25.80 km/h
Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze (19)
Paaani to państwowy był:) wewnętrzny był 2 tyg temu:)
blase 19:15 czwartek, 8 listopada 2007
nie mniej jednak...... GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!! :D
Aga 17:26 czwartek, 8 listopada 2007
to był wewnętrzny czy państwówka?? ;>
Aga 17:26 czwartek, 8 listopada 2007
to był wewnętrzny czy państwówka?? ;>
Aga 17:26 czwartek, 8 listopada 2007
No to gratulejszyn!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cieszę się The Beściaku ;) Pozdrawiam Boskiego Blase'a ;)
kosma100 17:13 czwartek, 8 listopada 2007
No i wsparła! Oczywiście zdałem:D Nawet egzaminator się pytał, czy to jakiś mój kontrolny egzamin czy coś. A to najpierwsiejszy był;p
blase 17:02 czwartek, 8 listopada 2007
Błażej...... zachowaj Bikerską krew! Ona Cię wesprze na drodze tak jak i mnie :D [a się kuźwa zapierałam rękoma i nogami żeby nie iśc na prawko :P] Trzymam kciuki :)))))))
Aga 22:35 środa, 7 listopada 2007
3mam kciuki ;) Daj znać jak Ci poszło - oczywiście spodziewam się odpowiedzi "PESTKA" ;) Pozdrawiam ;)
kosma100 22:32 środa, 7 listopada 2007
Nie no, Kosma bez przesady nic nie trzyma. Śmigam codziennie po kałużach bez licznika tempem żółwim. Jutro egz na prawko;)
blase 22:23 środa, 7 listopada 2007
A kac trzyma nadal... ;) Pozdrawiam ;)
kosma100 23:30 wtorek, 6 listopada 2007
tomalos no właśnie nie chciałem kończyć, żeby nie zachęcać do picia ;)
blase 23:21 poniedziałek, 5 listopada 2007
kopa na kacu... na kacu to ja mam co najwyżej głowobóla :) balse > Piełeś? Nie jedź. Nie piłeś? Wypij! ;)
tomalos 20:22 poniedziałek, 5 listopada 2007
hmm... też bym sobie pojeździł powczorajszych drinkach ;)
flash 12:08 niedziela, 4 listopada 2007
hihihi chyba każdy z nas ma coś za uszami co ;D;D;D
Aga 05:11 niedziela, 4 listopada 2007
"...a nie po pijaku... " I kto to mówi? ;)
czesiek 21:55 sobota, 3 listopada 2007
Aga, po jakim pijaku! Piłaś nie jedź! ;P
blase 21:15 sobota, 3 listopada 2007
heheheh sie uśmiałam ;)) ale dobrze że na kacu, a nie po pijaku bo pewnie wsiąkłoby Ci 90% przejechanego dystansu hehe ;D
Aga 16:14 sobota, 3 listopada 2007
Iiiii tam morderca od razu, długo nie trzymał;)
blase 22:03 wtorek, 30 października 2007
Czyli nie był to tzw. "kac morderca". ;)))
czesiek 19:10 wtorek, 30 października 2007