Wariacje trzebnickie
Wybraliśmy się z Asią gdzieś na Wzgórza Trzebnickie. Częściowo trasą maratonu Wrocławskiego. Oczywiście po drodze w Tyczynie zaliczyliśmy karmi;)
Trochę było błotka no i tradycyjnie zaraz po wjeździe do lasu trochę błądzenia i znowu nadzialiśmy się na ruchliwą drogę nr 5.
W lesie miejscowa bikerka na jubilacie skierowała nas na właściwą drogę:D
W drodze powrotnej: