Wrocławskie śrubkowanie
Piątek, 14 sierpnia 2009
· Komentarze(5)
Kategoria Pirania GF, Wrocław i okolice
Wyruszyłem w poszukiwaniu śruby do wspornika kierownicy do naszego holendra. Holender został sprzedany dosyć tanio na alledrogo.
Poszukiwanie śrubki w piątkowe popołudnie nie było łatwe.
Należało wyszukać sklep zabytkowy. Na Dubois śrubki nie było.
Na jednym końcu Bolesława Prusa też nie było.
Na drugim końcu Bolesława Prusa znalazł się zabytkowy sklepiko-warsztat
Pojedynczej śruby nie udało się kupić, więc...kupiłem cały wspornik za 14zł.
I tak oto dotarłem do zakładu, który wydawałoby się już nie powinien istnieć.
W środku wyglądał, jak zakład przetwórstwa metali mniej szlachetnych. Gdy wszedłem pan mechanik właśnie kucał na podłodze i tłukł coś młotkiem.
Żeby z nim zamienić słowo też musiałem kucnąć.
Jest to drugi tego typu zakład naprawczy na jaki natknąłem się we Wrocławiu.
Pierwszy niemal identyczny jest na ul. Grabiszyńskiej. Na witrynie jest zabytkowa drewniana narta. W środku naprawiane są rowery.
Poszukiwanie śrubki w piątkowe popołudnie nie było łatwe.
Należało wyszukać sklep zabytkowy. Na Dubois śrubki nie było.
Na jednym końcu Bolesława Prusa też nie było.
Na drugim końcu Bolesława Prusa znalazł się zabytkowy sklepiko-warsztat
Pojedynczej śruby nie udało się kupić, więc...kupiłem cały wspornik za 14zł.
I tak oto dotarłem do zakładu, który wydawałoby się już nie powinien istnieć.
W środku wyglądał, jak zakład przetwórstwa metali mniej szlachetnych. Gdy wszedłem pan mechanik właśnie kucał na podłodze i tłukł coś młotkiem.
Żeby z nim zamienić słowo też musiałem kucnąć.
Jest to drugi tego typu zakład naprawczy na jaki natknąłem się we Wrocławiu.
Pierwszy niemal identyczny jest na ul. Grabiszyńskiej. Na witrynie jest zabytkowa drewniana narta. W środku naprawiane są rowery.