Flying Dutchman cz.4

Wtorek, 21 kwietnia 2009 · Komentarze(6)
Klaszyne, skórzane siodło Brooksa. Miejski holender nie może mieć innego siodła.
Na targowisku przy ul. Robotniczej sprzedają piękne czarne holendry z imitacjami siodła w ogóle. Wygląda to, jak atrapa siodła i zrobione jest z twardego plastiku na sprężynach. Nie rozumiem tego. Może oryginalne Brooksy opchnęli po 200zł?

Brooks wygląda tak:
Skórzane siodło Brooks © blas


To siodło zostało przed zakupem holendra przeniesione z innego roweru, nie mogło być inaczej:)

Komentarze (6)

Wysłałem do Ciebie maila z zapytaniem co się stało z blogiem Wioli.

czesiek 10:24 czwartek, 30 kwietnia 2009

miejsce po pompce na jednym ze zdjęć straszy pustką...
a co do roweru to zdaje się że miałem okazję się na takim/podobnym/identycznym modelu przejechać ostatnio w wawie... niestety bez Brooksa :/

memento 22:48 środa, 22 kwietnia 2009

Jeździłem na Brooksie, super rzecz :)

vanhelsing 17:18 środa, 22 kwietnia 2009

czekaj czekaj bezo jeszcze nie doszedłem, do kół, osłon, ramy!
;)

blase 17:12 środa, 22 kwietnia 2009

Tak ogólnie o tym rowerze powiem, że jest w nim moc :) Piękne urządzenie.

bezo 16:01 środa, 22 kwietnia 2009

Stare skórkowe siodła są fantastyczne. Widać, że przykładali się do roboty podczas produkcji. Dziś tłucze się tandetną eko-skórę albo paskudny karbon. Takie kilku kg. sprężyniaki mają duszę.

Galen 15:53 środa, 22 kwietnia 2009
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa abara

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]