Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2008

Dystans całkowity:659.39 km (w terenie 240.00 km; 36.40%)
Czas w ruchu:37:31
Średnia prędkość:17.58 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:32.97 km i 1h 52m
Więcej statystyk

Grill party Sułów dzień drugi

Niedziela, 11 maja 2008 · Komentarze(0)
Grill party Sułów dzień drugi
Powrót z Sułowa do Wrocławia z licznymi przygodami związanymi z obieraniem różnych ciekawych skrótów terenowych :)

Efekt skrótu poniżej, jeszcze się cieszymy:
"Vincent, cieszymy się?!"


Tak, tak cieszymy się promieniejemy z radości :D


A ta mała kropeczka, tam o tam! to Kasia jedzie w rzepaku, jeszcze jedzie:)


Poniżej część traski maratonu wrocławskiego. Ślady już zaschnięte bo maraton był pod koniec kwietnia:)


Skrót był wyśmienity. Z Sułowa wyjechaliśmy ok 2/3 godzin przed główną ekipą.
Dogoniliśmy ich(!) po wyjechaniu z naszego skróru, było to gdzieś w pasikurowicach, a może trochę wcześniej:)

Współpraca i równowaga

Piątek, 9 maja 2008 · Komentarze(4)
Współpraca i równowaga

Dzisiaj udało się niezaliczyć gleby...
Jak widać łańcuch skułem za pomocą tego co miałem:)
Jeszcze się trochę pokręci. Za to przerzutka dostała nowiutkie kółeczka do wózka. Poprzednie już praktycznie nie miały ząbków.

Bęc na Matkę Ziemię

Czwartek, 8 maja 2008 · Komentarze(5)
Bęc na Matkę Ziemię
Tak ładnie było w drodze do pracy:


Równie dobrze z powrotem:


Chwilę potem na Grabiszyńskiej łańcuch nie wytrzymał, a ja wylądowałem na środku skrzyżowania podpierając się łokciem i kolanem;/
Oczywiście ruszałem spod świateł na twardym przełożeniu i chciałem sobie depnąć...


Do domu czekał mnie spacerek, bo oczywiście skuwacza nie zabrałem, a była to pierwsza jazda góralem do pracy...
Po drodze jest serwis rowerowy co się nazywa "Serwis narciarski" (taka stara drewniana narta na wystawie wisi). Pan powiedział(zapytany o skuwacz), że narzędzi nie pożycza. Nawet jak na jego oczach będę kręcił.
Swoją drogą na pytanie o skuwacz dał mi spinkę do łańcucha :D
Sam se skuję i jutro zrobię drugą próbę bezpiecznego powrotu z pracy...

Bikemaraton Zdzieszowice

Niedziela, 4 maja 2008 · Komentarze(2)
Bikemaraton Zdzieszowice
Kolejna edycja zaliczona. Bardzo ciekawe miejsca do odwiedzenia w okolicach Góry Św. Anny. Na przykład imponujący amfiteatr - bardzo duży.
Sam maraton, to pierwsze podjazdy, góra dół, góra dół. W sumie 1500m podjazdów na najdłuższym dystansie. Po 3 dniach jeszcze mnie boli lewe kolano. Oby w Boguszowie jeszcze pojechać, potem miesiąc przerwy - do Tarnowa nie jedziemy.
Ogólnie kiepsko mi się jechało, wolno jakoś.
Oczywiście na maraton pojechaliśmy wesołym składem, czyli Asica, Arni, Dawid i ja. Tym samym umocniliśmy silną pozycję drużyny bs w generalce drużyn. Do tego umocnienia przyłożył się także Piotr:)

Trasa była dość sucha, dlatego mycie rowerów nie było konieczne i można było w spokoju odsapnąć przy kiełborce i kawie:) "ładnie pachniesz...jak kiełbaska...."