Dzisiaj traska niemal identyczna jak ostatnio też z Piotrkiem(jeszcze się nie nawrócił na bs...może nie ma potrzeby..;p). To był taki bajkalski śmig w tą i z powrotem. Ludzi na rowerkach zdecydowanie więcej niż 10 dni temu pomimo dość późnej pory tj. godz. 18-20
Komentarze (9)
Czesiek zgadza sie pojechalem prosto jak leci. pozdrawiam
Co do małpiego gaju - pisałeś chyba u mnie. Domyślam się, że jechałeś przez wyspę od strony śluzy opatowickiej i pewnikiem pojechałeś w lasek prościutko - jak "nakazuje" droga. ;) Otóż przed samym laskiem trzeba skręcić w lewo na mniej widoczną ścieżkę i w jechać w "bór" troszkę dalej, albo... jeszcze dalej. Tam są te drabinki i inne takie. Zresztą - każdego dnia przybywa jakichś "atrakcji". ;) Pozdrawiam - Czesiek
Okulary mam zawsze na nosie. Mimo to - te małe, czarne - zawsze się gdzieś wepchają. :( Nie odpowiedziałeś mi na pytanie dotyczące lenistwa. ;))) Pozdrawiam - Czesiek
Owszem - ładnie się żółci, tylko robaczków z tego rzepaku jest masa. Niektóre wpadają do buzi, oczu, nosa, a to już nie jest przyjemne. Błażej - rozkręcasz się, czy tak tylko - z lenistwa - wsiadłeś na rower? :)))) Pozdrawiam - Czesiek