Drugi raz na szosie, Tatry
Wtorek, 11 lipca 2017
· Komentarze(2)
Nigdy nie miałem typowej szosówki i nadal nie mam, dlatego jeżdżę teraz na pożyczonej od Olgi szosie Ridley Yana rozmiar S. Trochę jest za mała, ale po wstawieniu sztycy od górala siedzę przynajmniej odpowiednio wysoko :).
Buty, pedały i kask od MTB, bo czemu nie:)
Sucha Hora i stare przejście graniczne