Bikemaraton Świeradów-Zdrój Kolejny bardzo udany maraton. Do Świeradowa pojechaliśmy z Arnoldem i Dawidem. Start po przerwie od Krakowa i Zawoji.
Dawida spotkało małe nieszczęście w postaci upadku na zjeździe przy ok 50km/h. Z kasku została dziurawa i popękana skorupka. Z Dawida został na szczęście całkiem spory kawałek.
Z nowej koszulki Dawida zostało nieco mniej:
Poza tym było bez defektów. Jak zwykle świetna trasa. Było trochę pochmurno i miejscami mokro, ale dzięki temu lżej się jechało niż w 30 stopniowym upale. Tym razem na zjeździe w stronę mety udało się wyciągnąć pr. maks. 75,6km/h ;)