Po wczorajszym dłuższym dystansie dzisiaj zdecydowanie krócej i szybciej, ale też bardzo ciekawie. Co prawda zimy praktycznie nie ma, ale piękna pogoda i świetny szlak w stronę Równicy wynagradza brak śniegu :) Ostatni dzień roku, biegowy.
Wybraliśmy się z Kasią na pętlę po okolicznych pagórach Beskidu Śląskiego, ambicja była żeby zdobyć Wielki Stożek 979 m n.p.m. Niestety reszta ekipy zabrała naszą mapę, więc ruszyliśmy z Ustronia w zupełnie inną stronę. Tym sposobem zanim wbiegliśmy we właściwy teren mieliśmy już nabite trochę kilometrów.
Najdalszy odwiedzony punkt to Soszów Wielki 886 m n.p.m.
Strome podejście na Czantorię
Wielka Czantoria 995 m n.p.m.
Wracaliśmy już po zmroku, czołówki się bardzo przydały, przy okazji trochę pobłądziliśmy w Ustroniu szukając naszej bazy wypadowej.